Żużlowa Ostrovia przegrała w sobotę nie tylko z Orłem Łódź 21:26. Wszystko zaczęło się jeszcze przed meczem.
Prognozy pogody zapowiadały, że cały dzień będzie pod znakiem deszczu. I tak też się stało dlatego ostrowski tor zakryty był plandeką, co uniemożliwiało przeprowadzenie treningu.
Ponieważ mecz był transmitowany w telewizji, która placi za takie prawo, dlatego też niektórzy sądzą że z tego powodu mecz musiał się odbyć.
Pierwszy bieg odbył się z poślizgiem. Żużlowcy stanęli pod taśmą dopiero o godzinie 20.30. Łodzianie zwyciężyli w pierwszym biegu 4:2. Druga odsłona meczu zmroziła publiczność za sprawą groźnie wyglądającego wypadku z udziałem trzech zawodników.
Wjeżdżając w pierwszy łuk drugiego okrążenia Grygolec przewrócił się, a Poczta z Ostrovii uderzył w jego motocykl. Rykoszetem dostał Dul.
Zawodnik Ostrovii opuścił tor w karetce.
Sędzia i komisarz po powtórce biegu postanowili przyjrzeć się nawierzchni toru. Uznali, że zawody będą kontynuowane, przy czym co drugi bieg ma się odbywać kosmetyka toru.
Po 8. biegu sędzia postanowił zakończyć zawody i uznać zwycięstwo Orła Łódź.