Ostrowski policjant zwany także doktorem Dolittle, znowu uratował zwierzaka. Tym razem st. asp. Tomasz Morawek postanowił zatrzymać samochód do kontroli. W trakcie sprawdzania stanu technicznego samochodu zatrzymanego do kontroli drogowej usłyszał „miauczenie”. Po chwili spod tylnego zderzaka auta „wyskoczył” kot. Sam kierujący był zaskoczony dodatkowym pasażerem. Pan Gracjan zabrał kota do domu i zamierza zapewnić mu opiekę! To się nazywa szczęście 🙂
Policjant znowu uratował kota. To trzeba mieć szczęście ;)
Ten policjant to jakiś czas temu mnie zatrzymal podpisałem mandat za służyłem to dostałem ale życzył mi żeby mnie już żaden inny pech nie spotkał i jak mi zyczyl to tak mu z buzi zleciało nieświeżym oddechem że aż mnie odrzucilo nie chciałem mu już mówić nic na ten temat ale był z taką blondyna i też na pewno czuła 😷😷🤧🤧
Tylko to umią robić najlepiej pajace
masz racje to juz pajacowanie a nie słuzba.
Pajac…
No to order mu się należy bo to kot małego bosa niejakiego Kwaka.
Gdyby tak chodziło o człowieka bezdomnego to bym się wzruszył.
Masz racje – co ostrowska Policja zawodowo nie ma czym się chwalić czy zajmować : Ok, kotki, kaczki, wrony, szczury ratują OK . To powinno wynikać z człowieczeństwa, a nie z zakresu obowiązków. Kradzieże , szeroka t.z samochodówka, włamania . Tym się należy chwalić. Tym sie chwali POLICJA a nie kotami, sikorkami.
Wiec dajcie sobie SPOKO.
Też mi coś miałknęło rano na rozruchu… Nie miałczało dalej, obroty nie falowały, można było jechać do tyry.
Pan aspirant to wspaniały człowiek, życzliwy i pomocny takich ludzi w policji potrzeba 👮
Brawo Panie Policjancie