Psy atakują na wsi

Do redakcji dotarła wiadomość od jednego z mieszkańców podostrowskich Kęszyc, który – z obawy o bezpieczeństwo swoje i sąsiadów – prosi o zachowanie anonimowości. Opisuje on dramatyczną sytuację, do której doszło 3 grudnia 2025 roku około południa.

Według relacji, dwa psy należące do jednego z mieszkańców Kęszyc, zaatakowały sarnę, rozszarpując jej tylną część ciała. Część zdarzenia została zarejestrowana na nagraniu wideo, które – jak informuje nadawca – stanowi dowód w sprawie.

Na miejsce wezwano pomoc weterynaryjną. Ranne zwierzę zostało zabrane przez powiatowego lekarza weterynarii, z Ostrowa. Następnego dnia potwierdził on telefonicznie, że sarna była w stanie agonalnym. Nie było możliwości jej uratowania, dlatego konieczne było podjęcie decyzji o uśpieniu.

To nie pierwszy raz

Jak podkreśla autor wiadomości, problem z psami tamtego mieszkańca trwa od dłuższego czasu. Zwierzęta mają być regularnie wypuszczane luzem, a ich agresywne zachowania – groźne dla mieszkańców. W przeszłości psy miały gonić dzieci oraz podbiegać do ludzi w sposób budzący strach.

Sprawa miała być wielokrotnie zgłaszana na policję. Właściciel miał otrzymać pouczenie po deklaracji zbudowania kojca i zapewnienia właściwego nadzoru nad zwierzętami. Jak wynika z relacji mieszkańca, poprawa trwała zaledwie około miesiąca – potem sytuacja wróciła do poprzedniego stanu, a psy ponownie zaczęły biegać luzem.

Mieszkańcy czują się bezsilni

Po ostatnim zdarzeniu sprawa ponownie została zgłoszona organom ścigania. Jednak – jak twierdzi autor wiadomości – istnieje obawa, że interwencja Policji znów nie przyniesie trwałych rezultatów.

„Dotychczasowe środki okazały się nieskuteczne. Dalsze lekceważenie obowiązków przez właściciela może doprowadzić do tragedii” – pisze mieszkaniec Kęszyc.

Apel o nagłośnienie sprawy

Nasz rozmówca podkreśla, że jedynym sposobem na realną zmianę może być publiczne zwrócenie uwagi na problem. Powtarzające się incydenty – jak zaznacza – stanowią zagrożenie nie tylko dla dzikich zwierząt, ale również dla ludzi, w tym dzieci.

CZYTAJ  Ciężarówka wjechała w osobówkę w Szczurach (ZDJĘCIA)

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
78 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dziadek
1 godzina temu

Psy to przyjaciele ludzi a jak buraki puszczają je wolno no to mamy efekty jak na tym filmiku burak to burak . Kiedyś się obrazili po piosence : chłop żywemu nie przepuści Grześkowiaka naszego rodaka zobaczcie na YouTube jest ta piosenka…

Teofil Zagrycha
1 godzina temu

Najbardziej przerażające w tej sytuacji jest to, że właściciel psów od dawna robi, co chce, a właściwe instytucje tylko bezradnie rozkładają ręce. Ile razy jeszcze trzeba zgłosić te same psy, te same ataki i to samo lekceważenie, żeby ktoś w końcu uznał, że to nie „drobnostka”, tylko realne zagrożenie? Właściciel najwyraźniej czuje się całkowicie bezkarny — i nic dziwnego, skoro od miesięcy udaje mu się wymigać od odpowiedzialności.
Tylko że prawo działa powoli, ale działa. Jeśli dojdzie do poważniejszego wypadku z udziałem jego psów, to tym razem nikt już nie będzie pytał o pouczenia, tylko o odpowiedzialność karną za narażenie życia ludzi i okrucieństwo wobec zwierząt. I wtedy już nie będzie można udawać, że „to nic takiego”.
Jeżeli nikt nie zareaguje teraz, to prędzej czy później zrobi to sąd — choć oby nie dopiero wtedy, gdy stanie się coś naprawdę tragicznego.

sdddd
2 godzin temu

Prosta recepta, gaz pieprzowy aż się usmarakają te psy?

1 3 4 5
78
0
Napisz co o tym sądziszx