Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 21. Ratownicy medyczni zostali wezwani do nastoletniego dziecka, które wymagało przewiezienia do szpitala. Karetkę zaparkowano na posesji, a jej załoga weszła do osoby poszkodowanej. Kiedy zespół medyczny wracał do karetki zorientował się, że przez zostawione otwarte drzwi wpadła grupa szerszeni.
Była to sytuacja bezpośrednio zagrażająca życiu ratownikom i pacjentowi. Dlatego na pomoc wezwano strażaków oraz drugą karetkę. Na miejsce do Parzynowa udali się strażacy z Kobylej Góry. Przyjęto strategię, że wewnątrz karetki zostanie zgaszone światło, a strażacy zapalą własne halogeny by wywabić groźne szerszenie na zewnątrz pojazdu. Jednocześnie jeden ze strażaków w odpowiednim stroju wyganiał niechcianych intruzów. Ostatecznie udało się pozbyć owadów, a młody pacjent trafił do szpitala dzięki drugiej karetce.
fot. Kobyla Góra Movie