W niedzielny poranek kierowca Volkswagena Golfa jechał przez miejscowość Westrza. Na oblodzonej drodze wpadł w poślizg, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Z Golfa wypadł silnik. Kierowcy nic poważnego się nie stało.
+
W niedzielny poranek kierowca Volkswagena Golfa jechał przez miejscowość Westrza. Na oblodzonej drodze wpadł w poślizg, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Z Golfa wypadł silnik. Kierowcy nic poważnego się nie stało.
+
Jestem krulem całej wsi,bo mam Paska w TDI!!!!
tak to jest kiedy chce się poszpanować silnikiem o mocy kartonu mleka
Jednego gofra mniej
znaFcy widzę strasznie się pałują nad faktem wypadnięcia silnika… a tymczasrm jest to najciezsza rzecz w samochodzie o tak malej objętości a trzyma się na 2-3 poduszkach metalowo gumowych, trochę na półosiach i tyle. W przeliczeniu na masę lepiej jest zamocowana przednia lub tylnia szyba.
Niemiec płakał jak sprzedawał hehe nie bity od pierwszego właściciela
Lepiej, że wypadł silnik, niż miałby wypaść kierowca samochodu. Auto to tylko 'rzecz nabyta’.
Niemca ,Francuza , Brytyjczyka stać ma nowe wozy a w Pl jest jak jest jak nie kradniesz to nie masz i po cholerę piszecie o warsztatach Janusza? jak by nie janusze to polskie drogi byłyby prawie puste
No i problem smogu rozwiązany. Straż miejska słyszała – brać się za warsztaty januszy a dopiero później zaglądać czym pali w piecu.
To trucicielskie złom jak golf to tylko 3.2 Albo 1.6 16v
a dla ciebie psycholog
Volkswagen Das Auto??
Niemiecka niezawodność haha
Zakpić sobie można jak najbardziej ale nie z Volkswagena bo tutaj z dumą możemy mówić o niemieckiej niezawodności. Do pierwszej kolizji oczywiście. Janusz w warsztacie pospawał i sprzedano jako bezwypadek po okazyjnej cenie w Polsce. Kpić można z tego że wciskają nam szroty zza granicy gdzie nikt już nie chce takiego auta zarejestrować w cywilizowanym kraju. A Polak kupi i co i sie sadzi że ma volkswagena albo bmw albo audi albo mercedesa tyle że ma go tylko dlatego że on już okazał się niezawodny- ocalił życie np. niemcowi podczas wypadku. Ale na tym niemiecka niezawodność golfa się skończyła, kpić możemy sobie z siebie że nie stać nas na nowe samochody tylko jeździmy szrotem i to już nie ma znaczenia jaka marka samochodu bo to nie jest ten samochód który wyjechał z fabryki tylko który wyjechał z janusza warsztatu. To już się nie powinno nazywać volkswagen bo volkswagen to był do pierwszego wypadku.
Mało wiesz . Jak auto było uszkodzone i spawane to przy uderzeniu spawydwa miękie jak plastelina . A niemieckie auta są bardzo dobrej jakości