Potrzebna pomoc dla Iwony Dera

„Kochani jest potrzebna pomoc dla Iwony Dera – wspaniałej siostry, przyjaciółki, córki. Piszemy z prośbą o pomoc w walce z podstępną chorobą jaką jest neuroborelioza i koinfekcje.” – czytamy w apelu o pomoc.

Pomóc można TUTAJ – https://pomagam.pl/825iwezl

+

Iwona od 16 lat cierpi z powodu tej “ niewidzialnej” dla wielu lekarzy choroby, która powoli wyniszczała jej organizm. Pierwsze dolegliwości rozpoczęły się kilkanaście lat temu, kiedy to często była zmęczona, pokładała się kilka razy dziennie. W tym czasie zdiagnozowano u niej zespół niespokojnych nóg , problemy z pęcherzem, nerkami i żołądkiem. Ciągłych pobytów w szpitalu, badań, wizyt lekarskich, nie było końca.

 

 

 

 

Pojawiały się kolejne stopniowe diagnozy: Fibromialgia, astama,… Powoli wysiadał cały organizm, a żaden z lekarzy nie stawiał konkretnej diagnozy co do przyczyny.
Dolegliwości w ciągu tych lat pojawiały się i znikały na jakiś czas, aby znowu uderzyć z podwójną siłą.
Pewnego dnia Iwona po raz kolejny trafiła do szpitala z powodu bardzo silnych bóli jamy brzusznej. Po tygodniowym leczeniu wyszła ze szpitala z diagnozą: Nieżyt żołądka oraz zespół jelita drażliwego.

Bóle były bardzo silne, puchnięcie brzucha, problemy z trawieniem, doszły nietolerancje na laktozę oraz gluten. Leczenie poza szpitalne trwało 2 lata, a jedzenie sprawiało jej cierpienie, co spowodowało spadek wagi i strach przed przyjmowaniem jakichkolwiek pokarmów. Po upływie 2 lat kolejny rok był w miarę spokojny, raz po raz pojawiały się bóle, oraz różnego rodzaju infekcje, które po krótkim czasie ustępowały.

 

 

 

 

(Wygrana w konkursie malarskim)

Nie było konkretnej diagnozy a każdy lekarz mówił co innego. Najczęściej słyszała, że to nerwica lękowa i polecano jej leki psychotropowe, które zaczęła brać, jednak stan zdrowia stopniowo się pogarszał.
Iwona trafiła ponownie do szpitala z silnymi bólami głowy, uciskami i pieczeniem w klatce piersiowej z trudnością nabierania powietrza, bólami mięśniowo – kostnymi, szumami i brzęczeniem w uszach , podwójnym widzeniem, silnymi zawrotami, uciskami głowy z uczuciem przechodzenia prądów przez całe ciało, zalewaniem się potami , drętwieniem lewej strony ciała, z trudnością poruszała nogami i rękoma, odczuwała silne bóle szyi i nerek. Jak zwykle przeprowadzono ogólne badania, które nic nie wykazały. Po kilku dniach znajoma rodziny poleciła jej wykonać badania na boreliozę.

CZYTAJ  Młodzi wynalazcy zostali nagrodzeni

Wyniki były pozytywne. Nareszcie po tylu latach została zdiagnozowana!!! Reszta wydawała się prosta, krótkie leczenie i po wszystkim.
Nie miała wtedy pojęcia jakie wielkie szkody wywołała w jej organizmie ta wieloletnia choroba.
Pierwsze 3 tygodniowe leczenie antybiotykowe nic nie pomogło, dolegliwości narastały.
Pojawiły się trudności z poruszaniem i wykonywaniem najprostszych obowiązków.
Kolejne badania, wykazały powstałe torbiele w mózgu oraz guzy w obrębie klatki piersiowej.

Następna terapia ( 12 antybiotyków dziennie ) przez 9 miesięcy plus bardzo drogie zastrzyki ( 400 Euro miesięcznie ) Było co raz gorzej, bóle się nasilały, leki przeciwbólowe nie pomagały, miała trudności z podniesieniem drobnych rzeczy.
Mieszkając sama została zmuszona przeprowadzić się do mamy. Przestała być samodzielna, doszły problemy z wymową, ( wołanie o pomoc w czasie silnych ataków, przy przełykaniu jedzenia, blokada górnych dróg oddechowych, duszności, tachykardia, silne bóle mięśni- skurcze połączone z uczuciem pieczenia, bardzo silne bóle stawów, zaburzenia równowagi, słabnięcie, problemy z koncentracją, kręcz szyi, ból kręgosłupa, rwanie nóg i ramion, drętwienie ciała, wykręcanie rąk.

Leczenie przynosi poprawę na tyle, że ataki występują w mniejszym natężeniu .
Jednak Iwona wymaga dalszego leczenia a jest to nierefundowane w Polsce.
Ostatnie badania wykazały neurotoksyny , wysokie stężenie rtęci i aluminium, które produkowane są przez krętki bakterii, oraz płyny i pierwotniaki na płucach.

Na dzień dzisiejszy nie jest w stanie podjąć pracy. Jedyne środki utrzymania wynoszą 340,00 zł zasiłku . Co 6 tygodni musi jeździć do specjalisty a koszt wizyty +badania i transport to 600 zł.

Przy takiej sumie nie jest w stanie jechać do lekarza i wykonać badań a o dalszym leczeniu nie ma mowy. Koszt miesięczny leczenia wraz z dietą wynosi minimum 2.800,00 zł. ( w zależności od leków, które są zmieniane co 6 tygodni).

Bardzo Was prosimy Kochani o pomoc, by zebrać dla Iwonki kwotę na roczne leczenie.

CZYTAJ  Zatrzymali mężczyznę od oszustw na BLIK-a

Do tej pory pokrywała koszty leczenia z pensji, oszczędności oraz zasiłku chorobowego i pomocy najbliższych. Nigdy nie umiała prosić o pomoc, starała się być samodzielna, ale wyczerpały się jej zasoby finansowe.
Mimo trwającej tyle lat choroby, jest osobą bardzo silną i uzdolnioną : pisała wiersze i malowała obrazy – to jest jej pasja która pomagała wyrazić emocje i przetrwać ciężki okres.
Teraz kiedy ma lepsze chwile, nie ma bóli i wykrzywionych rąk , bierze pędzel i próbuje malować aby móc sprzedać obraz i zarobić na leczenie. Próbuje ze wszystkich sił , ale te lepsze momenty trwają rzadko .

Pojawiają się ataki i puchnięcia, nie jest w stanie zrealizować swoich planów. Zawsze podkreśla, że życie jest piękne, nawet teraz, kiedy cierpi.

Aby przedstawić jak poważna jest sytuacja i jak ważne jest dalsze leczenie, przytaczamy krótką informacje zasięgniętą z Wikipedii

Neurotoksyny − rodzaj toksyn działających na układ nerwowy. W przypadku dawek letalnych śmierć może nastąpić nawet w ciągu kilku minut w wyniku uduszenia na skutek ostrego paraliżu mięśni oddechowych.

Neurotoksyny docierają do szeregu narządów oraz tkanek powodując wiele objawów z różnych układów na raz, stąd w boreliozie tak liczne bóle, równocześnie bolą stawy, głowa, uczucie palenia nerwów, deficyty poznawcze, bóle mięśni. Cytokiny powodują niedotlenienie tkanek co skutkuje zatkaniem naczyń limfatycznych i swobodnego przebiegu limfy przez ciało i taki stan rzeczy może utrzymywać się latami mnożąc szereg objawów do najgorszych z nich należy zatrucie rtęcią i innymi metalami ciężkimi.

Z góry dziękujemy za każdą pomoc.

Siostra Kasia i przyjaciele.

Pomóc można TUTAJ – https://pomagam.pl/825iwezl

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

24 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Xyz
5 lat temu

Ciągli ale nie wyciągnęli tyle co te piz.. przez ten krótki okres. ?

radca
5 lat temu

Witam czytając to zastanawiam się czy pani iwona nie powina się skontaktować z
Okręgowa
Izba
Radcow
Prawnych w poznaniu na ul chwaliszewo i wystąpić z powodzctwa cywilnego przeciwko lekarzom z pozwem odszkododawczym za bledne diagnozy i winiszczenie organizmu pamientajmy każdy lekarz który jest świadomy swego zawodu jest ubezpieczony placa symboliczna składkę miesięcznie pani iwono to nic nie kosztuje niech pani tam uderzy tam są skuteczni radcy i pokieruja panią będzie to się się toczyć troszkę czasu ale komu
Sad uwiezy jak zobaczy tak wyniszczony organizm życzę dużo zdrowia i glowa do góry ps pięknie pani maluje

Aman
odpowiada  radca
5 lat temu

Panie radco! Nie po to w Polsce istnieje nadzwyczajna kasta i solidarność zawodowa lekarzy, żeby ktokolwiek mógł dochodzić swoich praw związanych z błędem lekarskim. To samo się tyczy z błędami w sądownictwie i to nie tylko tymi nieumyślnymi.

Jan
5 lat temu

proponuje żeby osoby któere chorują na tą straszną chorobe wymieniły sie kontaktami bo uwazam że razem bedzie lepiej przeżyc to wszystko i zrozumienie bedzie wsród nich napewno stu procentowe.

mz
5 lat temu

Także choruję na boreliozę.Przeszłam tą samą drogę ,od lekarza do lekarza ,pobyty w szpitalach,o psychiatrę też się otarłam.Prawda jest taka że jest to choroba uleczalna tylko w pierwszej fazie ,zaraz po ukąszeniu .Przeszłam też to kosztowne leczenie ,które nic nie dało ,choroba z czasem wróciła z jeszcze większym nasileniem.Lekarze którzy powinni to leczyć czyli zakaznicy nic z tym nie robią,odsyłają do innych specjalistów którzy mówią że zielonego pojęcia o boreliozie nie mają albo nie wierzą w istnienie tej choroby.Mogę powiedzieć że to kosztowne leczenie ,wyciągające około dwa tysiące miesięcznie z kieszeni to wyrzucanie pieniędzy w błoto.Musimy jeszcze długo czekać żeby coś w tej dziedzinie się ruszyło,

ostrow
5 lat temu

tyle ostrowiakow ma kase, jakimi autami jezdza, na rynku sie bawia ale pomoc drugiej osobie to nie, karma wraca łotry

IZABELLA
5 lat temu

Muszę potwierdzić iż koszty leczenia są takie jak napisano gdyż sama choruje na boreliozę i nie ma tu przekłamania . Państwo nic nie refunduje a lekarze piszą recepty na 100 % oraz każą podpisywać oświadczenie , iż nie biorą odpowiedzialności w przypadku powikłań i śmierci za leczona przez nich osobe. Dla osoby pracującej na najniższą krajową leczenie w Polsce jest nie możliwe.

24
0
Napisz co o tym sądziszx