Miejski plan obśmiany. Jest w nim pełno błędów

Władze miasta przedstawiły niedawno radnym projekt Zrównoważonego Planu Mobilności Miejskiej. Podczas ostatniej sesji został on obśmiany przez Andrzeja Kornaszewskiego.

W projekcie planu rzeczywiście znajduje się wiele dziwnych zapisów.

– Chciałem przeczytać cały ten dokument, ale „wymiękłem” po jednej trzeciej – mówi radny Andrzej Kornaszewski. – Błędy można wymieniać długo. Zamieszczona została mapka z największymi zakładami w naszym mieście, która nijak ma się do jej opisu tekstowego. Na mapce jest 16 zakładów, a w wyliczance tylko 10. Kolejna ciekawostka. Na jednej ze stron autorzy napisali o wzmożonym ruchu na dworcu autobusowym PKS. To stwierdzenie mnie powaliło. Z wyliczenia wyszło, że odjeżdża stamtąd dziennie około 350 autobusów. Przejeżdżam w tych okolicach kilka razy każdego dnia i rzadko zdarza zobaczyć mi się nawet jeden, a okazuje się, że w trakcie godziny wyjeżdża ich 14 – wymienia dalej radny.

Na jednej ze stron projektu planu wymienione zostały dwie wyższe uczelnie w Ostrowie Wielkopolskim. – Jedną z nich jest rzekomo Centrum Medyczne, które przeprowadza policealne szkolenia. Autorzy opracowania powołują się w tym przypadku na stronę Urzędu Miejskiego. Wszedłem na nią, sprawdziłem i tam widnieje jedna uczelnia wyższa. Nawet ściąganie informacji z innych źródeł odbywało się nierzetelnie – wyjaśnia Kornaszewski.

W dalszej części dokumentu pojawiają się kolejne niedociągnięcia. – Ulica Wiśniowa w naszym mieście zmieniła się nagle w Wiślaną. Plan przewiduje także autobusowe punkty zborne, gdzie ludzie mieliby się zbierać i wsiadać do autobusu. Pierwszy z nich na skrzyżowaniu ulic Harcerskiej i Królowej Jadwigi. O ile mi wiadomo, to powstaje tam stacja benzynowa. Kolejny punkt ma być na skrzyżowaniu Chopina i Wrocławskiej. Koszmar. Będzie trzeba „wyrżnąć” pół parku, bo nie widzę tam kawałka przestrzeni, gdzie miałoby spotkać się nawet 10 osób. A jeszcze jeden punkt ma być na skrzyżowaniu Ledóchowskiego i Powstańców Wielkopolskich. Znowu park oberwie. To są naprawdę wielkie bzdury – denerwuje się radny Kornaszewski.

CZYTAJ  Po wypadku z udziałem DJ-a znaleziono TO

Radny pyta władze miasta, kto zapłacił za cały projekt, w którym roi się od błędów. Wiceprezydent Ziemowit Borowczak tłumaczy jednak, że do wydania pieniędzy jeszcze nie doszło, a aktualna wersja planu była opracowywana pod presją czasu. Radni otrzymali dokument, która ma być w najbliższym czasie poprawiany. Jak widać, pracy będzie sporo.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

10 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Borowczak mówi prawdę???
8 lat temu

Radzę to dokładnie sprawdzić czy do wydania pieniędzy jeszcze nie doszło!!!!!!!!! Czy aby na pewno???

Sanoczanin (co pan Borowczak potrafi???)
8 lat temu
ostr
8 lat temu

Jeszcze jednego prezydenta zatrudnić……

Andy
8 lat temu

Jest samodzielnie myślący to się wypowiedział i powiedział co widzi i myśli.
Lepiej słuchać marionetek bez własnego zdania? np.PADa

Realista
8 lat temu

Gdyby ten projekt obśmiewał ktoś poważny, to może bym się zmartwił.

Sprytna*
odpowiada  Realista
8 lat temu

Martwiłbyś się bo jesteś autorem projektu, lubisz się martwić czy może zwyczajnie nie wiesz co piszesz?

Lolo
8 lat temu

No proszę

czytający ze zrozumieniem
8 lat temu

Dobra zmiana w Ostrowie! Albo nie zdążą z czymś (np. wniosek do KAWKI), albo „presja czasu” powoduje wydatki….np. LIKWIDACJA bez LIKWIDACJI (ale dokument powstał, choć już w kampanii Urbaniak mówił, ze się nie da zlikwidować), sesje nadzwyczajne zwoływane tylko, by prywatny projekt Ziołkowskiego dopisać do Planu Niskiej Emisji lub zlecane dokumenty takie jak koncepcje basenu, którego nawet nie wykorzystano i teraz to badziewie zrobione w formule „kopiuj-wklej”! 🙂

zbowidowiec
8 lat temu

Kornaszewski często gada bzdury, ale ekipa Klimkowej to faktycznie jest jedno nieporozumienie.

10
0
Napisz co o tym sądziszx