Kacperek – mały kot, wielka krzywda i jeszcze większa nadzieja. Historia z Ostrowa Wielkopolskiego, która poruszyła całą Polskę.
Dziecko „bawi się” z kotem. Mamę to bawi pic.twitter.com/Dhj4OdjMqR
— Ostrow24.tv (@ostrow24) March 28, 2025
Są takie nagrania, których nie da się obejrzeć bez ścisku w gardle. Takie, które na chwilę zatrzymują człowieka i każą zadać sobie pytanie: jak to możliwe? Właśnie taką reakcję wywołało w ostatnich dniach wideo opublikowane na Facebooku – wideo, na którym kilkuletnia dziewczynka „bawi się” kotem w sposób, który nie ma nic wspólnego z dziecięcą niewinnością, a bardzo wiele z cierpieniem zwierzęcia. Jeszcze bardziej przerażające było to, że zza kadru słychać śmiech dorosłej osoby, najprawdopodobniej matki nagrywającej całe zajście.
Na szczęście ten śmiech szybko zamienił się w milczenie – a później w reakcję służb.
Szybka interwencja i szokujące odkrycia
Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals natychmiast podjęło działania. Powiadomiono policję i Powiatową Inspekcję Weterynaryjną w Ostrowie Wielkopolskim. Odebrany kot – Kacperek – trafił pod opiekę specjalistów, którzy dokładnie ocenili jego stan. I wtedy okazało się, że to, co widzieliśmy w internecie, to był tylko fragment dramatu.
Weterynarz stwierdził, że w dwóch miejscach kot miał wyciętą sierść nożyczkami, a w jeszcze innym obszarze – ślady zaschniętego kleju. To dowody na to, że „zabawa” trwała znacznie dłużej, a jej konsekwencje Kacperek nosił na swoim małym ciele w milczeniu.
Matka dziecka usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Grozi jej do 3 lat więzienia. Sprawą zajmie się również Sąd Rodzinny.
Kacperek odzyskał coś, czego nie da się kupić – bezpieczeństwo
Najważniejsze jednak, że kot nie wrócił już do miejsca, w którym cierpiał. Stowarzyszenie przekazało, że umęczony zwierzak został odebrany, a później – ku ogromnej uldze wszystkich zaangażowanych – właścicielka zrzekła się go.
I tu zaczyna się zupełnie inna historia. Taka, która przywraca wiarę w ludzi.
„Kacperek jest bezpieczny.
Trafił do kochającego, spokojnego domu, gdzie otoczony jest troską, czułością i cierpliwością. Jego opiekunowie każdego dnia robią wszystko, aby wynagrodzić mu strach, ból i krzywdy, jakich doświadczył.
Kacperek odzyskuje zaufanie – powoli, ale systematycznie” – przekazuje Help Animals.
Wyobraźmy sobie ten moment: mały, przestraszony kot pierwszy raz zasypia bez napięcia w ciele, bez nasłuchiwania kroków, bez oczekiwania na kolejne szarpnięcie czy ból. Pierwszy raz pozwala się pogłaskać. Pierwszy raz mruczy nie ze stresu, ale z przyjemności. To są te małe, cudowne zwycięstwa, dla których warto reagować.
Nadchodzi proces – i szansa na sprawiedliwość
Historia Kacperka nie kończy się na uratowaniu. 20 stycznia 2026 roku przed Sądem Rejonowym w Ostrowie Wielkopolskim ruszy proces dotyczący znęcania się nad nim. To moment, w którym wymiar sprawiedliwości oceni zachowanie dorosłej osoby, która pozwoliła, by dziecko pastwiło się nad bezbronnym stworzeniem.
Ta sprawa stała się symbolem – przypomnieniem, że przemoc wobec zwierząt nie może być bagatelizowana. Że każde stworzenie zasługuje na ochronę. A reakcja służb pokazuje, że coraz rzadziej przymykamy oko na cierpienie, które dotąd zbyt często zostawało za zamkniętymi drzwiami.
Kacperek – już nie ofiara, a bohater
Dziś Kacperek nie jest tylko kotem z nagrania. Jest symbolem. Jest dowodem na to, jak ważne jest reagowanie, zgłaszanie i brak zgody na okrucieństwo. Jest też małą istotą, która otrzymała drugą szansę – i która powoli zaczyna wierzyć, że świat może być dobry.
A jego historia, zamiast kończyć się tragicznie, stanie się opowieścią o ocaleniu.
Bo tam, gdzie nie ma obojętności – jest nadzieja.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News