Afera ogólnoświatowa z zabraną czapką tenisisty. Czarnym bohaterem przedsiębiorca z regionu

Czwartkowy wieczór na kortach US Open przejdzie do historii polskiego tenisa. Kamil Majchrzak, 29-latek z Piotrkowa Trybunalskiego, odniósł największe zwycięstwo w swojej karierze. W drugiej rundzie turnieju wyeliminował dziewiątego zawodnika rankingu ATP, Karena Chaczanowa. Polak dokonał tego w spektakularnym stylu – przegrywając już 0:2 w setach i broniąc aż pięciu piłek meczowych, odwrócił losy spotkania i zwyciężył w pięciu partiach. Jednak zwycięstwo Polaka zostało przyćmione przez oburzający opinię publiczną incydent z udziałem przedsiębiorcy z regionu.

Piękny gest i gorzki finał

Tuż po meczu Majchrzak, zajmujący obecnie 76. miejsce w rankingu, świętował triumf z kibicami. Były autografy, uściski dłoni i zdjęcia. W pewnym momencie stojąc na wprost kilkuletniego chłopca o blond włosach, zdjął czapkę, w której przed chwilą grał, i skierował ją w stronę młodego fana. Radość dziecka trwała jednak zaledwie chwilę. Znacznie lepszym refleksem popisał sie stojący obok mężczyzna, który szybko przechwycił pamiątkę i dał ją do schowania w torbie będącej obok kobiecie.

Nagranie, które obiegło świat

Cały incydent zarejestrowała kamera. Filmik w błyskawicznym tempie rozszedł się po internecie, osiągając dziesiątki milionów wyświetleń. Tylko na profilu „non aestethic things” obejrzano go ponad 26 milionów razy.

Oburzenie internautów było ogromne. W sieci pojawiły się nie tylko krytyczne komentarze, ale i dane osobowe mężczyzny – związanego z Kaliszem i pobliskimi Błaszkami, który przejął czapkę. Ostracyzm przybrał na sile – wielu użytkowników portalu „gowork.pl” ruszyło wystawiać negatywne opinie na temat jego firmy. Komentarze wahały się od potępienia jego zachowania, przez ironię, aż po refleksje o moralności osób na stanowiskach kierowniczych.

Jednak nie zabrakło także głosów broniących mężczyzny. Jeden z internautów argumentował, że skoro zapłacił za bilety, miał takie samo prawo do otrzymania pamiątki jak każdy inny kibic.

Globalny rozgłos i szybka reakcja tenisisty

O sprawie rozpisywały się największe media – od amerykańskich „New York Post” czy TMZ, po brytyjskie „Daily Mail” i „The Sun”.

CZYTAJ  Weekend pełen nietrzeźwych kierowców w Ostrowie Wielkopolskim (ZDJĘCIA)

Sam Kamil Majchrzak nie pozostał obojętny. „Po meczu nie zauważyłem, że czapka nie trafiła do chłopca. Dzięki sponsorowi mam dostatecznie dużo czapek, jestem więc przygotowany. Kochani, czy możecie mi pomóc znaleźć smyka z mojego meczu?” – napisał w mediach społecznościowych.

Siła internetu znów okazała się ogromna. Zaledwie godzinę później tenisista poinformował, że chłopiec został odnaleziony. „Jestem pod wrażeniem. Mamy to. Teraz już wszystko dobrze” – dodał.

Komentarz redakcji

Analizując nagranie, widać wyraźnie, że Majchrzak kierował prezent do chłopca. Wzrok miał jednak skupiony na dalszym rozdawaniu autografów i nie dostrzegł szybkiej reakcji dorosłego kibica. To właśnie jego refleks sprawił, że w ułamku sekundy pamiątka zmieniła adresata, wywołując falę krytyki w internecie. Co ciekawe, z publicznych profili mężczyzny wynika, że od lat wspiera charytatywne inicjatywy, w tym Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Przedsmak kolejnych emocji

W sobotę Majchrzak stanie przed szansą na najlepszy wynik w swojej karierze podczas US Open. Jego rywalem w walce o czwartą rundę będzie Szwajcar Leandro Riedi (435. ATP). Niezależnie od wyniku, polski tenisista już teraz udowodnił, że potrafi nie tylko walczyć na korcie, ale i wzbudzać ogromne emocje poza nim – zarówno pięknymi gestami, jak i dzięki sile społeczności, która potrafi stanąć po właściwej stronie.

Screen: EuroSport

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
77 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Polak
1 miesiąc temu

Wstyd na cały świat dobra dał reklamę Polakom i swojej firmie od takich ludzi z daleka dobrze ze dziś w internecie nie ginie bo wszędzie pokazują zachowanie prostackie dziecku wyrwać czapkę gdyby się nie rozdmuchano tematu to nie było dla niego problemu to i pewnie też skubie pracowników na złotowy by dzieciom wyrywc prezenty……jeszcze raz z daleka od takich ludzi

Mirek
1 miesiąc temu

szkoda tylko pracowników tej firmy, bo teraz za zachowanie właściciela oni będą najbardziej poszkodowani.

Karol3414
odpowiada  Mirek
1 miesiąc temu

Pracownicy? Wątpię, ale dzieciak dziś zaczyna rok szkolny, a szkoła nie wybacza.

ostrowo
1 miesiąc temu

przecież to kaliszok co się dziwicie

Waldek
1 miesiąc temu

Jeszcze zeby to była czapka kogoś waznego ale taką to poszedł po bandzie he

Czapki z głów
1 miesiąc temu

Toś się k…cie zareklamowałeś!!! Żebyś ani jednej kostki gn.ju nie sprzedał.

Dziadek
1 miesiąc temu

Co tu gadać dał gościu du.y kiedyś taki numer by mu wyszedł , ale nie teraz gdy każdy ma aparat kamerę nie te czasy panie przedsiębiorco poruta oddałeś mu jego flamaster czapeczki już nie to normalna kradzież i to jeszcze dziecku
.

Andre
1 miesiąc temu

Co za buraczysko…Na pole do roboty a nie USopen…

Tobii
odpowiada  Andre
1 miesiąc temu

Się ma kasę to się bawię. A Ty biedaku koczuj w bloku i pij piwo z biedronki. Lewaki zaściankowe

Do Tobii
odpowiada  Tobii
1 miesiąc temu

Taaa,bawisz się, przy klawiaturce. „Powodzenia „…🤣🤦

Mariusz
1 miesiąc temu

Tak został prezesem

Mieszkaniec wioski smerfów
1 miesiąc temu

Ostatnio modne są różne zbiórki, proponuję zrobić zbiórkę na 1.000 czapek na TEMU i zrobić prezent biednemu biznesmenowi- wysypać mu to pod domem.

niki
1 miesiąc temu

wot janusz made in kalisia-błaszkowo-burakowo!!!!!!!!!!!

1 3 4 5
77
0
Napisz co o tym sądziszx