Przyjechał na zakupy do Dino. Po chwili dojechali strażacy, karetka i policja

Sporo stresu najadł się mężczyzna, kierowca renault espace, który przyjechał w poniedziałkowe popołudnie do sklepu dino przy ulicy Wańkowicza. Mężczyzna nie mógł odjechać samochodem, ponieważ doszło do awarii układu elektrycznego.

W efekcie samochód m.in. wysłał zgłoszenie do służb o rzekomym wypadku. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej, karetkę pogotowia ratunkowego oraz policję.

Strażacy potwierdzili, że pojazd ma awarię i nikomu nic się nie stało. Na tym akcję zakończono.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  W mieszkaniu ciało kobiety. Wezwano prokuratora
Subskrybuj
Powiadom o
19 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ryszard
11 miesięcy temu

Mam małego penisa.

BMW5
11 miesięcy temu

Elektronicznie dziadostwo..

Kabanos
11 miesięcy temu

Kto za to zapłacił? Czy strażacy mają nadmiar zasobów?

i co?
11 miesięcy temu

Kupiony jako bezwypadkowy. A tu zonk. Samochód postanowił wydać nieuczciwego sprzedawcę.

kryt
11 miesięcy temu

po czasie ale wysłał sygnał o wypadku.Porządna marka to Renault. lol

Taka prawda
11 miesięcy temu

Przez takie zabawy aut pewnie powypadkowych kiedyś naprawdę może być za pozno kiedy ktoś będzie potrzebował pomocy

Mariusz
11 miesięcy temu

Popsuli, a? Eż, ta wasza mechanizacja!

19
0
Napisz co o tym sądziszx