Pół roku temu serca otworzyły się dla 14-letniej Julii Anioł z Radłowa w gminie Raszków. Wcześniej stwierdzono u niej guza móżdżku. Rodzina zdecydowała się na terapię w jednej z niemieckich klinik. Zebrano wówczas potrzebne 250 tysięcy złotych.
Obecnie mamy Julki, pani Wioletta Anioł poinformowała, że według profesora Shumanna z kliniki w Tubingen – specjalisty od NF1 – guz nie urósł. W związku z ryzykiem pooperacyjnych uszkodzeń neurologicznych zaleca dalszą obserwację, kolejny rezonans za 9-12 miesięcy, a w razie wzrostu resekcję.
Mama 14-latki złożyła podziękowania: „naszym Aniołom, Ludziom Dobrego Serca, którzy wsparli nas w tym trudnym czasie, dzięki którym udało się zebrać środki na zabezpieczenie zabiegu operacyjnego w najlepszej klinice , gdy takie decyzje zapadną. Dzięki Wam, w tym całym niepokoju śpimy spokojnie.
Dziękujemy również naszym Aniołom, którzy wspierają nas dobrym słowem, myślą i modlitwą.”