Po wizycie u barbera nie miał czym wrócić

Udostępnij
Tweet

Wizyta u barbera zakończyła się niemożliwą do przewidzenia utratą możliwości powrotu. Wszystko przez to, że kierowca mercedesa z nieznanych powodów dachował i uderzył w zaparkowanego seata.

Do zdarzenia doszło w Odolanowie na ulicy Krotoszyńskiej. Na miejsce wezwano policję, karetkę i straż pożarną. Szczęśliwie w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

POLECANE NEWSY
Udostępnij
Tweet
CZYTAJ  Nastolatki rozbiły się quadem (ZDJĘCIA)
Subskrybuj
Powiadom o

33 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Oby tak dalej
1 miesiąc temu

I dobrze seatowi. Nigdy nie mogę przejść chodnikiem bo jaśnie pam musi dupako podrzucic do golibrody i stanie na calym chodniku. Ja mu po ulicy nie chodzę.

Zomo
1 miesiąc temu

Hanna Barbara czy inne kreskówki . Wszystkich sprawców łamania przepisów lać po mordach.

Koziabródka-Wojewoda Łęczycki
1 miesiąc temu

Wisienką na torcie są jednak nazwy tych zakładów. Warsztat brody, kuźnia zarostu, pracownia czegoś tam…, chodzą po swoim „Warsztacie” jak samce Alfa, a na końcu okazuje się że Pani Krysia z salonu fryzjerskiego 50 m dalej, za 5 razy mniejszą kasę obcina tak samo.

Kot Behemot
1 miesiąc temu

Barber to dawny golibroda.
Współcześni „barberzy” o goleniu brody nie mają pojęcia… a bardzo często o strzyżeniu także…
No ale mają taką fajną nazwę… angielską… i dlatego muszą być lepsi od ZWYKŁEGO fryzjera…
I do tego dochodzi jeszcze fakt, że nie miał nawet na taksówkę bo został zgolony finansowo.

33
0
Napisz co o tym sądziszx