Ciepło wzrosło bardziej niż obiecywano. Jest pomysł

Sezon zimowy rozpoczął się już na dobre. Mieszkańcy Ostrowa Wlkp. otrzymali pierwsze, znacznie wyższe rachunki za ogrzewanie. Podwyżki sięgają 120-140% (rok do roku), a według zapowiedzi rządu miały nie przekroczyć 42%.

Prezes Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego Mariusz Bolach przybliżył funkcjonowanie spółki w tym trudnym okresie.

Czy jako prezes spółki ciepłowniczej cieszy się pan, że mamy na razie stosunkowo łagodną zimę, czy wręcz przeciwnie?

– Zdecydowanie cieszę się z tego, że zima jest póki co łagodna. Jeżeli jest cieplej, to musimy wyprodukować mniej ciepła. Wprawdzie mniej ciepła sprzedamy, ale biorąc pod uwagę horrendalnie wysokie ceny paliwa do produkcji ciepła, to jeśli mniej sprzedamy, wówczas spółka więcej zaoszczędzi na ilości spalonego paliwa. Dziś bardzo drogi jest praktycznie każdy nośnik energii. Drogi i często trudno dostępny.

Jakiego paliwa używa obecnie do produkcji ciepła Ostrowski Zakład Ciepłowniczy?

– Najwięcej wykorzystujemy węgla. To zarówno węgiel polski, jak i zagraniczny. Mamy jeszcze polski węgiel zakupiony około czerwca na giełdzie od Polskiej Grupy Górniczej. To było ok. 5 000 ton. Mamy również węgiel z polskich kopalni, o bardzo dobrych parametrach, powyżej 23 GJ/Mg. Oprócz tego, w zależności od możliwości, uzupełniamy nasze zapasy.

Na ile wystarczą te zapasy?

– Wszystko zależy od temperatury zewnętrznej. Wiadomo, że im będzie chłodniej, tym więcej trzeba będzie spalać paliwa. Zgodnie z przyjętą zasadą dywersyfikacji źródeł ciepła, w ostrowskim systemie ciepłowniczym korzystamy z węgla, gazu i biomasy. Jeszcze do niedawna każdy system ciepłowniczy musiał mieć odpowiedni zapas paliwa, określony rozporządzeniem. Obecnie, w związku z trudnościami z zaopatrzeniem w paliwo, Urząd Regulacji Energetyki zniósł taki obowiązek. Mimo to, my posiadamy odpowiednie zapasy, więc paliwa do produkcji ciepła w Ostrowie z pewnością nie zabraknie.

Ile spółka potrzebuje węgla na sezon grzewczy?

– To również zależy od temperatury zewnętrznej. Jesteśmy w drugiej strefie klimatycznej dla której przyjmuje się temperaturę zewnętrzną – 180C Zakładając pracę systemu ciepłowniczego dla tej temperatury, potrzebujemy około 20 000 ton na sezon grzewczy. Im cieplej, tym odpowiednio mniej węgla potrzebujemy. Na placu mamy stale około 5 000 ton, resztę potrzebnego węgla dokupujemy sukcesywnie.

Jaki rodzaj paliwa jest najbardziej opłacalny dla spółki?

– Według obecnego stanu przepisów, najbardziej opłacalne jest stosowanie biomasy. A to z tego względu, że biomasa nie jest objęta koniecznością wnoszenia obowiązkowej opłaty ze emisję CO2. Przypomnę, że do ceny każdej zakupionej tony węgla musimy zakupić prawo do emisji 2 ton CO2, co znacznie podnosi cenę tego paliwa. Minusem biomasy jest jednak fakt, że nie jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeb energetycznych miasta wyłącznie z biomasy, bo potrzeba jej bardzo dużo. Zapotrzebowanie na moc cieplną systemu ciepłowniczego w sezonie grzewczym jest około 100 MW, a źródło biomasowe to tylko 7,2 MW. Po sezonie grzewczym używamy więcej biomasy, a jej udział procentowy w naszym całorocznym miksie energetycznym dochodzi do 15-18 %.

CZYTAJ  Zderzenie 2 aut i autobusu (ZDJĘCIA)

Jakie paliwo jest najtańsze, poza biomasą?

– Obecnie zdecydowanie drugim najtańszym paliwem jest ciągle węgiel. Nawet biorąc pod uwagę bardzo wysokie ceny praw do emisji CO2.

Używając gazu Ostrów może jednak korzystać z systemu kogeneracji, czyli jednoczesnej produkcji ciepła i prądu. Czy to ma wpływ na opłacalność węgla?

– Nie, nawet w kogeneracji produkcja ciepła z gazu jest dla nas nieopłacalna. Dla porównania: cena wyprodukowania 1 GJ ciepła z węgla to 80 – 100 zł, a tyle samo ciepła z gazu kosztuje nawet do 180 zł. Inaczej mówiąc, przy obecnych cenach paliw, kogeneracja jest nieopłacalna. Paradoksalnie, z powodu bardzo wysokich cen gazu i wymaganych praw do emisji CO2, prąd zakupiony z zewnątrz przez OZC jest tańszy od tego, który moglibyśmy sami wyprodukować w naszym systemie kogeneracji.

Jak to jest możliwe?

– Z jednej strony mamy wspomniane wysokie ceny gazu i praw do emisji CO2 , a z drugiej było możliwe dzięki podpisaniu ze spółką energetyczną bardzo korzystnej dla nas umowy, która obowiązywała do końca ubiegłego roku.

Czy mieszkańcy to odczuli w swoich kieszeniach? Przecież i tak były w Ostrowie podwyżki ciepła i to znaczne.

– Wzrost kosztów widzą również rodziny, które palą w domowych kotłach węglem, drewnem lub pelletem. Ceny węgla poszybowały z 700-900 zł/t rok temu, do 2500-3500 zł za tonę w tym roku. Przy średnim zapotrzebowaniu na 3 tony w sezonie grzewczym, oznacza to o 6000 zł wyższe koszty niż ubiegłym roku. Nikt nie lubi podwyżek, ale czasami ich nie unikniemy. Nasze działanie, jako spółki OZC, było i jest nakierowane na to, żeby te podwyżki były jak najmniej dotkliwe. Dzięki temu, że nasz system ciepłowniczy oparty jest o dywersyfikację źródeł paliw, podwyżki w Ostrowie mogły zatrzymać się na poziomie ok. 140 %. To i tak bardzo dużo, ale weźmy pod uwagę, że w miastach, gdzie systemy ciepłownicze oparte są wyłącznie na gazie, to podwyżki sięgały 300-400 %.

CZYTAJ  Lotnisko w Michałkowie w grze komputerowej

Jak poinformowała we wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, rząd przyjął we wtorek nowelizację ustawy, która „mocniej ograniczy podwyżki cen ciepła dla obywateli”. Ceny maksymalne mają być ustalane na podstawie poziomów z września i być powiększone „o maksymalny ustalony wzrost w ustawie.”. Sejm zajmie się przyjęciem ustawy, później trafi ona do Senatu, a na końcu będzie czekać na podpis prezydenta.

Nowelizacja ustawy zakłada, że gospodarstwa domowe i instytucje publiczne, których budynki ogrzewane są poprzez sieci ciepłownicze, a ciepło wytwarzane jest przez firmy energetyczne, otrzymają rekompensaty za podwyżki cen. Jak zaznaczyła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, zarówno ciepłownia, jak i obywatel otrzymają rekompensatę, jeśli rachunki za ciepło wzrosły. Jeżeli gdziekolwiek się pojawił wyższy rachunek, to i ciepłownia, i obywatel dostaną automatycznie rekompensatę.

„Wprowadzane przepisy mają zastępować funkcjonujący aktualnie mechanizm średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą, który, zgodnie z proponowanym brzmieniem projektu, zostanie zakończony i rozliczony na dzień 31 stycznia 2023 r.” – informuje resort. 

Przepisy maja obowiązywać od początku lutego do końca tego roku. Co więcej, prawo zadziała też wstecz – jeśli ceny za ciepło były wyższe o 40 proc. od 1 października w stosunku do 30 września, „przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie, tak aby odbiorca zawierający się w katalogu podmiotów uprawnionych nie został obciążony nadmiernym wzrostem kosztów ogrzewania”. Anna Moskwa zaznaczyła, że zabezpieczenie na poziomie 40 proc. w cieple jest wystarczające, „ale będziemy oczywiście obserwować, jak ten mechanizm będzie funkcjonował” – mówiła Moskwa.

Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/finanse/news-sprawdzilismy-jak-wzrosly-rachunki-za-ogrzewania-to-dlatego-,nId,6539838#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

107 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Qq
1 rok temu

Jak na ulice do 1 lutego nie wyjdziemy to z tymi cenami w ostrowie zostaniemy . Z 60 zł do 153 zł za 1 GJ tak zostać nie może , działajmy ,nie dajmy się . Ozc podniósł ceny od 1 września a z tego wynika ,że 40% podwyżki od starych cen nie dla nas .

107
0
Napisz co o tym sądziszx