Tata porwanej Helenki zabrał głos

Powracamy do tematu rodzicielskiego porwania 3-letniej Helenki z powiatu ostrowskiego. Do Super Expressu zgłosił się ojciec dziewczynki i przedstawił swoją wersję.

Wszystko rozpoczęło się od dramatycznej sytuacji w Wolicy koło Kalisza. Kiedy pani Anna kończyła spacer z Helenką, miało do niej podbiec trzech mężczyzn i wyrwać dziecko. Wszyscy wsiedli do auta i odjechali.

– Nie porwałem Helenki, ja ją po prostu chciałem zabrać do domu – mówi Super Expressowi Bartosz Muszyński. – Matka Heleny, pomimo ustalonych przez sąd właściwy – austriacki, kontaktów, izoluje córkę od taty. Od wielu miesięcy tłumaczy przed sądem, że nie może podróżować z powodu kontuzji kolana – dodaje mężczyzna. W Austrii nadal toczy się sprawa o opiekę, a mężczyzna zabrał dziecko, jak mówi, w desperacji, bo uniemożliwiano mu spotkania przez 16 miesięcy – czytamy w Super Expressie.

Dzięki udostępnięniom jedna z osób rozpoznała dziewczynkę w pensjonacie na terenie Niemiec. Następnego dnia podczas śniadania pani Anna w towarzystwie dwóch mężczyzn odbiła dziecko.

Pan Bartosz powiedział, że to on został zaatakowany drewnianą pałką przez bliskich pani Anny.

Każdy z rodziców ma zatem swoją wersję zdarzeń. Ale w tej historii są fakty, którym nie można zaprzeczyć. Pani Anna twierdzi, że mąż się nad nią znęcał, ma zaburzenia osobowości i jest człowiekiem agresywnym. Ma mieć wyrok za znęcanie się nad nią i orzeczony zakaz zbliżania się do niej. To potwierdza Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim, która zajmuje się sprawą uprowadzenia dziecka.

Przedmiotem śledztwa będzie również niezastosowanie się przez mężczyznę w dniu 13 listopada do orzeczonego postanowieniem Sądu Rejonowego w Krakowie środka karnego w postaci zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną – informuje Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

Pan Bartosz w rozmowie z SE podaje, że wyrok nie jest prawomocny, a oskarżenia o znęcanie się są oszczerstwami.

CZYTAJ  Ale znalazł schowek dla skradzionego pojazdu

W trakcie procesu udowodnię, że jestem niewinny i to ja jestem ofiarą przemocy – dodaje mężczyzna.

Rozwód małżeństwa jest w toku. Pani Anna wniosła o pozbawienie ojca Helenki praw rodzicielskich.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

16 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bartek
1 rok temu

Dodatkowo – jeśli mężczyzna udowodni, że rzekome znęcanie się to oszczerstwa to mam nadzieję, że osoba oskarżającą będzie karana tak w takim wymiarze w jakim groziło to ojcu. Prawo powinno działać tak by zniechęcać do takich czynów. Nie wiem jakie konsekwencje grożą za oszczerstwa jednak znając życie pewnie są niewspółmierne do tego co grozi temu Panu.

16
0
Napisz co o tym sądziszx