Kilkuset policjantów zabezpieczało marsz nacjonalistów, który miał miejsce 11 listopada w Kaliszu i odbił się głośnym echem w całej Polsce. Jak przebiegło zgromadzenie, dlaczego nie zostało rozwiązane i jakie działania podjęła policja w związku z antysemickimi hasłami głoszonymi ze sceny i spaleniem reprintu Statutu Kaliskiego? Portal faktykaliskie.pl zapytał o to rzeczniczkę kaliskiej komendy.
Z okazji Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada ulicami Kalisza przeszedł marsz zorganizowany przez grupę nacjonalistów i kontrowersyjnego publicystę Aleksandra Jabłonowskiego. Jego zwieńczeniem było skandaliczne widowisko na Głównym Rynku, którego świadkami byli nie tylko mieszkańcy, ale też internauci obserwujący transmisję udostępnioną w sieci przez organizatorów. Po wielu nienawistnych okrzykach przeciw Żydom Jabłonowski ostentacyjnie przebił włócznią i spalił Statut Kaliski – historyczny dokument, który przed wiekami określał relacje polsko – żydowskie i był chlubą kaliszan. Więcej o przebiegu tego wydarzenia pisaliśmy tutaj.
Czwartkowy marsz zabezpieczało kilkuset policjantów nie tylko z Kalisza, ale też innych części Wielkopolski. W ocenie służb mundurowych w zgromadzeniu wzięło udział około 1000 osób.
Około 67 osób zostało wylegitymowanych – mówi asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Ponadto organizator oraz jeszcze jedna osoba, które wygłaszały wulgaryzmy ze sceny zostały ukarane mandatami w związku z wykroczeniem, ale do prokuratury zostały przekazane materiały celem ewentualnego wszczęcia postępowania co do znieważenia na tle narodowościowym.
Policja nie odnotowała burd czy aktów wandalizmu.
Na powtarzające się pytanie, dlaczego nie rozwiązano zgromadzenia, rzecznik komendy odpowiada:
Na miejscu był obecny pełnomocnik prezydenta i do niego należała decyzja.
Jak informuje Katarzyna Ciupek, rzecznik prasowa Ratusza, prezydent miasta złoży do prokuratury zawiadomienie ws. wczorajszego zgromadzenia i treści tam prezentowanych.
Materiał dowodowy z przebiegu zgromadzenia zabezpieczyła policja. Zostanie przekazany do prokuratury w celu przeanalizowania pod kątem ewentualnego złamania prawa przez uczestników zgromadzenia. Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa z art. 256 i 257 kodeksu karnego złożył także Prezydent Miasta Kalisza. – czytamy w komunikacie miasta.