„Rolnik szuka żony 5: Gabriel spod Kalisza coraz bliżej miłości? Poranek na gospodarstwie i pierwsze iskry”

W piątym odcinku programu „Rolnik szuka żony” widzowie mogli przyjrzeć się bliżej dalszym losom Gabriela – rolnika spod Kalisza, który postanowił w blasku reflektorów odnaleźć miłość swojego życia. Choć początek dnia zapowiadał się spokojnie, uczestniczki nie mogły narzekać na nudę – czekało je prawdziwe życie na wsi w pigułce.

Poranny alarm o 6:30

Gabriel nie dał swoim kandydatkom długo spać – pobudka odbyła się punktualnie o 6:30. Wszystkie trzy panie spały jeszcze pod ciepłymi kołdrami, gdy rolnik z uśmiechem zapowiedział początek dnia. Jedna z nich, wychowana na gospodarstwie, od razu była gotowa do działania. Pozostałe dwie miały wyraźny problem ze wstaniem o tak wczesnej porze.

Weronika, jedna z uczestniczek, nie kryła, że zanim pojawi się przed kamerami, musi się delikatnie podmalować. Jak sama przyznała, normalnie do obory nie nakładałaby makijażu – ale telewizja rządzi się swoimi prawami.

Pierwsze zadania w oborze

Po krótkich przygotowaniach dziewczyny trafiły do obory, gdzie mogły spróbować swoich sił w podłączaniu dojarki do krowiego wymienia. Następnie każda z nich otrzymała szczotkę do uprzątnięcia słomy i nieczystości. Nie wszystkie jednak radziły sobie równie dobrze – jedna z pań, jak zauważył Gabriel, wyglądała tak, jakby pierwszy raz w życiu trzymała szczotkę w rękach.

Gdy prace dobiegały końca, jedna z kandydatek z nadzieją zapytała, czy takie obowiązki będą ich codziennością. Rolnik uspokoił ją, że nie – chciał jedynie, by dziewczyny mogły zobaczyć, jak naprawdę wygląda życie na gospodarstwie.

Prace w ogródku i wybór kwiatów

Po wspólnym śniadaniu panie zostały zaproszone do przydomowego ogródka, gdzie czekało na nie kolejne zadanie – pielenie grządek. I tym razem Weronika odstawała od reszty, kończąc prace z wyraźnym opóźnieniem.

Później Gabriel zabrał kandydatki do zaprzyjaźnionego gospodarstwa, w którym uprawiane są kwiaty. Tam każda mogła wybrać swoje ulubione rośliny do ozdobienia altany przy domu rolnika. Weronika przyznała otwarcie, że robi to po raz pierwszy w życiu.

CZYTAJ  Podaruj uśmiech na święta – ruszają z wielką akcją pomocy dla dzieci!

Decyzja coraz bliżej

Po dniu pełnym wrażeń uczestnicy wybrali się na przejażdżkę ciągnikiem, co miało być momentem relaksu. Jednak właśnie wtedy Gabriel zaczął poważnie zastanawiać się nad swoimi uczuciami. Zdradził, że zamierza podjąć decyzję szybciej, niż planował – już następnego dnia, by niepotrzebnie nie ranić pozostałych dziewczyn.

Na zakończenie odcinka rolnik przyznał, że „iskra wyskoczyła głębiej w sercu” i że zaczyna czuć, iż między nim a jedną z pań naprawdę „coś się dzieje”.

Choć widzowie nie poznali jeszcze, która z kandydatek skradła serce Gabriela, wszystko wskazuje na to, że rolnik z Kalisza jest coraz bliżej odnalezienia tej jedynej.

Nowy odcinek już dziś o 21.25 w TVP.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teofil Zagrycha
3 godzin temu

Gabriel spod Kalisza szuka miłości, a znalazł chaos, tusz do rzęs i krowy w lekkim szoku. Weronika maluje się do obory jak na galę, reszta wygląda, jakby marzyła o ucieczce. „Iskra w sercu”? Raczej spięcie z dojarki – głośno, błysk i po romantyzmie.

Aldona z pękniętego kondoma.
3 godzin temu

Rolnik szuka żony 5 – czyli jak Gabriel spod Kalisza próbował znaleźć miłość wśród tuszu do rzęs, błysku kamer i zapachu obory. Poranek o 6:30 wyglądał jak scena z horroru – jedna gotowa do pracy, reszta w szoku, że słońce w ogóle wstaje o takiej godzinie. Weronika wyszła z pokoju z makijażem godnym ślubu, a nie dojenia, i wyglądała, jakby zaraz miała wręczyć krowie różę.
W oborze panie uczyły się obsługi dojarki z takim skupieniem, jakby próbowały rozszyfrować mechanizm bomby. Jedna trzymała szczotkę jak mikrofon, druga udawała, że nie widzi brudu, a trzecia chyba żałowała, że nie zgłosiła się do Top Model.
A ta słynna „iskra w sercu”? Bardziej wyglądało to na zwarcie instalacji niż na miłosne uniesienie. Jeśli Gabriel naprawdę znajdzie w tym wszystkim żonę, to TVP powinna dać mu nie pierścionek, tylko medal za odwagę – i zapas kawy, żeby przetrwał kolejne poranki.

2
0
Napisz co o tym sądziszx