Sytuacja wokół klubu Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski staje się coraz bardziej niepokojąca. Choć oficjalne komunikaty sugerują, że wszystko przebiega zgodnie z planem finansowym, wydarzenia z ostatnich godzin malują zupełnie inny obraz. We wtorkowe popołudnie z internetu zaczęły znikać wszystkie profile społecznościowe związane z klubem – Facebook, Instagram, X (dawniej Twitter), a także oficjalna strona internetowa. Zmiana nazwy głównego profilu na Facebooku na „Koszykówka w Ostrowie Wielkopolskim” oraz jego późniejsze usunięcie jedynie spotęgowały spekulacje.
W ostatnim oświadczeniu klub poinformował, że realizuje założony plan finansowy i spłaca zobowiązania z sezonu 2023/2024. Brakuje jednak konkretów, a działania medialne stoją w sprzeczności z deklarowaną „stabilnością”. Wcześniej zawodnicy niejednokrotnie protestowali, rezygnując z udziału w treningach, a po ostatnim domowym meczu z PGE Startem Lublin zarówno trener Andrzej Urban, jak i sami koszykarze nie kryli, że sytuacja w klubie jest trudna.
Brakuje również jasności, kto obecnie zarządza klubem. W hali nie widać Pawła Matuszewskiego, dotychczasowego właściciela, a brak transparentności dodatkowo frustruje kibiców, którzy od miesięcy próbują zrozumieć, co dzieje się za kulisami. Fani żądają otwartości i klarownych informacji dotyczących przyszłości drużyny.
Tymczasem koszykarze przygotowują się do ostatniego meczu sezonu zasadniczego, który rozegrają jutro w Zielonej Górze. Od wyniku tego spotkania może zależeć ich ewentualny awans do fazy play-in. Sportowo to ważny moment, jednak wszystkie znaki wskazują na to, że nad klubem zebrały się ciemne chmury – i to niekoniecznie tylko na parkiecie.
Czy kolejne dni przyniosą odpowiedzi, na które czekają kibice i środowisko sportowe w Ostrowie Wielkopolskim?
Aktualizacja
Głos postanowił zabrać Paweł Matuszewski:
Tak od serducha.
Drodzy Kibice Ostrowskiej Stali.
Od 2015 roku wspólnie piszemy niezwykłą historię Ostrowskiej koszykówki. Przez te wszystkie lata przeżyliśmy razem wiele – emocje sięgały zenitu, były piękne zwycięstwa, trudne chwile, łzy i ogromna radość. Jedno się nigdy nie zmieniło – zawsze byłem z Wami: jako właściciel, prezes, sponsor, ale przede wszystkim jako kibic z sercem bijącym dla Stali.
Ten sezon to prawdziwa próba charakteru. Kontuzje przyszły w najgorszym możliwym momencie, pociągając za sobą trudne konsekwencje – zarówno sportowe, jak i finansowe. Jednak razem dźwignęliśmy ten ciężar. I za to chcę z całego serca podziękować wszystkim, którzy dołożyli do tego swoją cegiełkę.
W ostatnich tygodniach w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji, sugerujących moją rzekomą rezygnację z koszykówki oraz o niestabilnej sytuacji naszego klubu.
To absolutnie nieprawda.
Koszykówka to dla mnie coś znacznie więcej niż tylko sport – to część mojego życia. STAL to projekt, który rozwijam z pasją od ponad 10 lat. I nie zamierzam się z tego wycofać. Wręcz przeciwnie – dziś jestem jeszcze bardziej zmotywowany, by zadbać o przyszłość Klubu i nie dopuścić do jego osłabienia.
Byłem, jestem i zawsze będę blisko naszego Klubu, bo jego dobro to mój nadrzędny cel.
Przed nami bardzo ważny mecz w Zielonej Górze.
Choć nie wszystko jest już w naszych rękach, dopóki istnieje matematyczna szansa na awans do play-in -gramy, walczymy i wierzymy!
Ja wierzę w naszą drużynę, w sztab, w Klub i w Was -niezastąpionych Kibiców.
Hej STAL!!!
Paweł Matuszewski
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News