26 stycznia prezydent Beata Klimek ogłosiła konsultacje społeczne dotyczące organizowania na terenie naszego miasta przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt. Część radnych krytykuje takie działanie.
+
– Jestem przeciwny wykorzystywaniu zwierząt do tego typu „uciech”. Pewnie wiele osób ma podobne zdanie do mojego. Zastanawiam się jednak, czy miasto nie ma poważniejszych problemów do inicjowania? Tego typu kwestiami powinny zajmować się różne stowarzyszenia, które specjalizują się w takich tematach. Miasto powinno zabierać stanowisko dopiero później – przekonuje radny Wojciech Matuszczak.
Działania Beaty Klimek ostro krytykuje Klub Radnych Platformy Obywatelskiej. W ocenie jego przedstawicieli prezydent Ostrowa za bardzo stara się upodabniać do Roberta Biedronia. – Władze miasta nie powinny w ogóle zajmować się takimi tematami – podkreśla radny Andrzej Kornaszewski.
– Rozumiem, że progresywni prezydenci podejmują tego typu kwestie, bo ich zdaniem są one najważniejsze. Pan Biedroń zakazał, więc my w Ostrowie pewnie też powinniśmy. Moim zdaniem to jednak lekka przesada. Przecież jeśli ludzie nie chcą chodzić do cyrku, to tego nie robią. A w takiej sytuacji nie przyjeżdżają one do danego miasta. Gdyby jednak było zapotrzebowanie, to nie można tego ludziom zakazywać. W Ostrowie cyrki były obecnie od ponad stu lat. Zresztą, dużo straszniejsze rzeczy można obejrzeć w internecie i telewizji. Niektórzy mówią o tragedii, bo można w cyrku zobaczyć konie czy tresowane pieski. Sam już do cyrku nie chodzę, bo taka rozrywka jest dla mnie mało ciekawa. Jeśli jednak w dalszym ciągu mamy odbiorców jej odbiorców, to miasto nie powinno się wtrącać – kontynuuje Kornaszewski.
Nie wszyscy krytykują jednak pomysł konsultacji społecznych w tej sprawie. Nieco inne zdanie ma radna Aleksandra Zuchowska. – W tej sprawie powinni wypowiadać się przede wszystkim sami mieszkańcy oraz powołane do tego celu organizacje pozarządowe. Sądzę, że oni zrobią to najlepiej. Jako mieszkaniec tego miasta uważam, że powinniśmy zadbać o to, by zwierzęta nie były męczone pracą w cyrku – przekonuje Zuchowska.
