Anonimowa wojna w II LO

On wymaga? Jedynie pieniędzy od rodziców bo zdobyć inaczej nie umie. Jestem absolwentką 2lo i gdy do niego uczęszczałam do kadencję kończyła pani dyrektor Iza Bothur. Kobieta z klasą, wiedzą, umiejętnościami bycia dyrektorem i zarządzania ludźmi i pieniędzy. I to były czasy świetności tego liceum. Przyszedł łysy Rudy Karol pierwszy i się zaczęło. Dyrektor który nie potrafi zdobyć pieniędzy na nic i ciągle tylko organizuje spotkania dla rodziców żeby prosić ich o pieniądze. Instaluje telewizory w całej szkole żeby puszczać na nich reklamy. Kłóci wszystkich nauczycieli ze sobą, na nowe stanowiska pracy nie zatrudni aktualnego nauczyciela mającego tylko jedną klasę ale który się stara i robi mnóstwo rzeczy, za to wciśnie jakąś zaprzyjaźnioną ofiarę losu na jego miejsce. Legendarne piekiełko, będące mini stołówką, pomalowane na czarno, ze zrobionym z humorem diabelskim wizerunkiem patrona zostało zamienione na… Przedszkole. Różowe ściany, kolorowe, dziecięce krzesła i stoliczki, wszędzie wiszą urocze, tęczowe sowy. Bo przecież to nie liceum jest. No i największa zbrodnia. Z czego słynie 2lo? Ze świetnej klasy biochem ze świetnymi nauczycielami biologii i chemii. Więc co zrobił Rudy? Nie dał pani Podskarbi, nauczycielki bio godzin. Pani Biesiada musiała zrezygnować z uczenia ze względu na zdrowie. Tak więc klasa biochem już nie istnieje. A bo po co. Dyrektor nie wychodzi z gabinetu, no chyba, żeby pozbyć się każdego nauczyciela, który go otwarcie krytykuje. Nie polecam 2lo, istna paranoja tam panuje
panuje.