W ośrodku wczasowym „Lido” w Antoninie spotkali się sympatycy i właściciele pojazdów z PRL-u i dawnego bloku wschodniego.
Zjechały tam m. in. ikony polskiej motoryzacji – fiaty 126 i 125 p, a także syrenki, śkody, trabanty, dotarł żuk, warszawa, motocykle i motorowery – w sumie 58 załóg. Wśród uczestników zlotu rozlosowano weekendowy pobyt we wczasowisku, które swą świetność przeżywało właśnie w tamtych czasach. Na właściciela najładniejszego pojazdu czekał puchar wójta.
– Uczestniczymy w takich imprezach, by pokazać ludziom naszą pasję – mówi organizator zjazdu Konrad Jarych. – U mnie zrodziła się ona, gdy byłem dzieckiem. Bakcyla połknąłem od ojca, który również jest fanem motoryzacji. Dziś, gdy sam jestem ojcem, próbuję nią zarazić mojego syna, jeżdżę oryginalnym egzemplarzem leciwego już fiata, a w wolnych chwilach staram się uczestniczyć w takich imprezach – dodaje.
Według uczestników zlotu, dziś nietrudno zostać kolekcjonerem tego typu pojazdów. Jeśli ktoś ma dużo pieniędzy, w internecie znajdzie znajdzie wszystko, co jest niezbędne do takiego auta.
Pokazy i pojazdy oglądało wielu młodych pasjonatów, ale również wielu starszych, pamiętających czasy, gdy takie wozy były w powszechnym użyciu. – Trochę łza się w oku kręci. Te samochody to też historia, która powinna pozostać dla następnych pokoleń – mówił Wójt Gminy Przygodzice Krzysztof Rasiak, wspominając własny egzamin z prawa jazdy. Jazdę zaliczył w syrence.
Uczestnicy zlotu zapewniają, że ich auta są w wyśmienitym stanie i pokonanie trasy nie stanowi problemu. Zabierają ze sobą na wszelki wypadek m.in. paski klinowe i klocki hamulcowe.
Antoniński zlot zdominowały małe fiaty z klubu „Awaryjni” z Krotoszyna.
Fiat 125p, który w czasach PRL był synonimem luksusu i marzeniem wszystkich Polaków, potem stał się pogardzanym symbolem minionych czasów. Dzisiaj częściej niż na ulicach fiaty z pierwszych lat produkcji można spotkać na wystawach zabytków motoryzacji. Teraz, po latach lekceważenia, duży fiat znów stał się obiektem westchnień fanów motoryzacji.
Podstawą do rozpoczęcia produkcji fiata 125p na Żeraniu było podpisanie 22 grudnia 1965 roku umowy licencyjnej między włoskim koncernem motoryzacyjnym Fiat i centralą handlu zagranicznego Motoimport (reprezentującą polski przemysł motoryzacyjny).
Chociaż produkcja fiata 125p rozpoczęła się pod koniec 1967 roku, pierwsi prywatni kupcy mogli nabyć auto w 1968 roku. W pierwszej kolejności fiata mogli nabyć dygnitarze partyjni lub osoby płacące w dolarach. Dziś także ceny fiacików szybują w górę.
Ciekawy egzemplarz rowerowego silnika marki „Gnom” z lat 60-tych prezentował na zjeździe Kazimierz Szymczak z Antonina, który interesuje się motoryzacją od dzieciństwa. Jak przyznaje, lubi pomajsterkować przy starych pojazdach, spalinowych narzędziach i maszynach. – To dla mnie odskocznia po pracy – mówi pasjonat, który jest zawodowym kierowcą-mechanikiem. Jego marzeniem jest zakup i restauracja dużego fiata w wersji pikap lub syrenki.
Jedną z konkurencji sprawnościowych, przygotowanych dla uczestników zjazdu, była przejażdżka popularnym niegdyś w Polsce motorowerem marki „Komar”.
Zlot w Antoninie zorganizowali: Konrad Jarych, Mariusz Szymczak i Emil Fedorczyk. Będzie odbywać się cyklicznie.
Nagrodę niespodziankę – weekendowy pobyt w „Lido” w Antoninie – ufundowała Wiesława Kamba-Kibatshi.