„Cześć Ciociu, poznajesz mnie?”. Takie słowa kilka dni temu usłyszała w słuchawce swojego telefonu 63-letnia kobieta zamieszkująca w Odolanowie. Osoba podająca się za członka rodziny, chciała wyłudzić 10 tysięcy złotych. Na szczęście sprawca, dzięki przytomności kobiety, nie osiągnął zamierzonego celu.
Po otrzymaniu niespodziewanego telefonu, zdezorientowana kobieta wymieniła imię jednego z członków swojej rodziny, sądząc początkowo, że to właśnie z nim rozmawia. Oszust tylko na to czekał, potwierdzając przypuszczenia kobiety, co do osoby rozmówcy. Kiedy jednak mężczyzna poprosił o szybką pożyczkę 10 tysięcy złotych, kobieta nabrała podejrzeń. Bez wahania poprosiła aby rozmówca podał datę swojego urodzenia i wtedy nastąpiło przerwanie rozmowy.
W tym samym dniu 75-letnia mieszkanka Ostrowa Wielkopolskiego odebrała telefon od rzekomego wnuczka, który informował: „…babciu miałem wypadek, potrzebuję pieniędzy”. Rozmówca poprosił o 25 tysięcy złotych, co bardzo ją zaskoczyło, albowiem wnuk miał dopiero 15 lat. Jednakże i w tym przypadku kobieta zachowała się bardzo przytomnie, prosząc „wnuczka” o późniejszy kontakt. Natychmiast też zadzwoniła do rodziny upewniając się, że jej prawdziwy wnuczek jest cały i zdrowy.
To kolejne dwa przypadki, w których sprawca usiłował wyłudzić pieniądze tak zwaną metodą „na wnuczka”. Schemat działania jest za każdym razem prawie identyczny. Sprawcy wykorzystują chęć niesienia pomocy swoim najbliższym. Dlatego też podając się za wnuczka lub kogoś z rodziny informują, że mieli wypadek, są w szpitalu i natychmiast potrzebują większą sumę pieniędzy, po którą zgłosi się ich zaufany kolega.
Najprostszą metodą w razie otrzymania takiego telefonu jest zakończenie rozmowy i skontaktowanie się ze znanymi sobie numerami telefonów najbliższej rodziny. Pozwoli to zweryfikować czy faktycznie ktoś z naszej rodziny potrzebuje pomocy. Jak pokazuje też jedno z powyższych zdarzeń, zadanie prostego pytania może rozwiać nadzieje oszusta na szybkie wzbogacenie się.
Do tego typu zdarzeń dochodzi na terenie całego kraju. Sprawcy podszywają się nie tylko za kogoś z rodziny, ale także za pracowników opieki społecznej, służby zdrowia, spółdzielni mieszkaniowej, akwizytorów, pracowników różnych instytucji, itp. Pamiętajmy, że oszuści nie próżnują, wymyślając wciąż nowe sposoby działania.