Strażacy rywalizowali

W sobotę odbyły się VI Powiatowe Zawody Medyczne OSP. Każda z jednostek musiała udzielić specjalistycznej pomocy medycznej na czterech stanowiskach, które pozorowały zdarzenia takie jak: osoba porażona prądem, upadek kobiety z wysokości, pomoc poszkodowanemu w wypadku drogowym oraz wynoszenie osoby poszkodowanej z zadymionego pomieszczenia. Ochotnicy udowodnili, że mają obszerną wiedzę medyczną.
Zobaczmy jak im poszło…

W pierwszym przypadku strażacy dostali wezwanie do zadymionego pomieszczenia. Świadek krzyknęła, że w środku się pali. Strażacy ochotnicy w całkowicie zadymionym pomieszczeniu musieli zlokalizować osobę poszkodowaną. Niektórym zdarzyło się ją nadrepnąć…

Całość była oceniana przez komisję. W czasie wykonywanego zadania, sędziowie dopytywali o szczegóły…
W niektórych przypadkach nie chodziło o dokładne odzwierciedlenie np. wentylacji gdyż osoby poszkodowane de facto były zdrowe, a jedynie udawały osoby poszkodowane.

Druga scena przedstawiała wypadek samochodowy. Strażacy musieli wzorowo zabezpieczyć miejsce wypadku oraz udzielić pomocy osobom jadącym w aucie.

Słowa uznania należą się dziewczynie, która wcieliła się w rolę spanikowanej osoby i utrudniała w ten sposób strazakom pracę
Strażak musi wiedzieć co oznacza dana ilość oddechów bądź pulsu na minutę. Oddech np. może być spłycony i przyspieszony, a oznaki zachowanego krążenia widoczne. Wtedy należy rozpocząć resustytację krążeniowo-oddechową popularnie zwaną reanimacją.

W trzecim przypadku strażacy zmierzyli się z udzielaniem pomocy osobie, która spadła z wysokości kilku metrów. W wyniku upadku doznała złamania nogi.
Oczywiście uczestnicy zawodów popełniali błędy. Jednak z pewnością po tych zawodach ich wiedza i praktyka będą bogatsze…

Ostatnia scena to porażenie prądem w warsztacie. To zadanie było również testem na spostrzegawczość. Na drzwiach wejściowych do zakładu jest nalepka z informacją, że tutaj znajduje się defibrylator. Przypomnijmy, że defibrylator nie jest cudownym lekarstwem w każdym przypadku gdy osoba umiera. Tak na prawdę można go użyć w przypadku migotania komór lub trachykardii czyli częstoskurczu mięśnia sercowego.

CZYTAJ  Zderzenie 2 aut i autobusu (ZDJĘCIA)

Strażacy najpierw musieli przeprowadzić rozpoznanie sytuacji, a następnie odciągnąć osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce. Tym bardziej, że na ziemi była ciecz przewodząca prąd.
Niektóre zespoły przeprowadzajac tzw. akcję reanimacyjną nie użyły defibrylatora. Powodem był brak spostrzeżenia nalepki na drzwiach wejściowych. Za to zadanie można było zdobyć sporą ilość punktów.

Korzystając z defibrylatora należy najpierw go uruchomić, a następnie podłączać. Jest to o tyle ważne, że defibrylator ma wgrane komunikaty, których nie idzie przyspieszyć, więc przylepiając elektrody a dopiero później włączając urządzenie tracimy cenny czas na odtworzenie komunikatów instrukcyjnych

W zawodach zwyciężyła drużyna z OSP Skalmierzyce. Gratulujemy!

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz co o tym sądziszx