To miała być szybka przejażdżka, a skończyło się na huku, kurzu i uszkodzonym ogrodzeniu. Dwóch młodych chłopaków postanowiło poczuć wiatr we włosach – niestety, nie do końca poszło po ich myśli.
Jak informuje policja, 18-letni mieszkaniec gminy Kraszewice nie dostosował prędkości do warunków na drodze i nie opanował mocy potężnego pickupa Mitsubishi. W efekcie – trach! – samochód wylądował w ogrodzeniu nie jednej, a dwóch posesji.
Auto zostało zniszczone, płoty również nie mają się najlepiej, ale cud nad cudami – chłopakom nic się nie stało. Policja wystawiła mandat, a młody kierowca na długo zapamięta tę „naukę jazdy”.
Na koniec pozostaje pytanie: czy tata jest dumny z takiego wyczynu? Bo choć mocy w pickupie nie zabrakło, rozsądku – niestety – już tak.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News
