Zmiana wyroku dla młodej kobiety która pędziła 250 km/h BMW. Nie przeżył jej kolega

Zapadł prawomocny wyrok w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w nocy z 8 na 9 października 2023 roku w Rogaszycach (pow. ostrzeszowski). Sąd Okręgowy w Kaliszu zwiększył karę dla kobiety, która kierowała rozpędzonym BMW.

Śmiertelna prędkość – nawet 260 km/h!

Według ustaleń śledczych, BMW prowadzone przez 19-letnią Agatę W. pędziło po drodze krajowej z prędkością, jaką osiągają auta na torach wyścigowych – nawet 260 km/h. Młoda kobieta miała prawo jazdy zaledwie od roku. Na pokładzie samochodu znajdowali się jej koledzy – jeden z nich, 17-letni pasażer bez zapiętych pasów, zginął na miejscu, drugi – rok starszy – został ciężko ranny.

Auto wypadło z drogi, dachowało i stanęło w płomieniach. 

Prokurator żądał 3 lat więzienia

W sierpniu 2024 roku sąd pierwszej instancji skazał Agatę W. na 1,5 roku więzienia. Jednak prokuratura i pełnomocnik rodziny ofiary uznali ten wyrok za rażąco niski.

Zachowanie oskarżonej było skrajnie nieodpowiedzialne i brawurowe. Jechała jakby szukała ekstremalnych doznań, nie licząc się z życiem pasażerów – mówiła w sądzie prokurator Joanna Kaźmierczak, domagając się 3 lat więzienia – podaje Radio Eska Ostrów.

Rodzina zmarłego szła jeszcze dalej – jej pełnomocnik walczył o 4 lata pozbawienia wolności.

Obrona apelowała o łagodność

Obrońca Agaty W., mecenas Bartosz Gniedziejko, przekonuje, że młoda kobieta przyznała się do winy i wielokrotnie próbowała pojednać się z rodziną ofiary.

Ona sama bardzo to wszystko przeżyła, pozostaje pod opieką psychologa. Nawet teraz stara się w jakikolwiek sposób załagodzić skutki tej tragedii – podkreśla adwokat, który domagał się utrzymania dotychczasowego wyroku. – podaje Radio Eska Ostrów.

Tragiczna przejażdżka i konsekwencje

Podczas śledztwa Agata W. zeznała, że jej pasażerowie – 17-latek i 18-latek – namawiali ją do szybszej jazdy. Jednak zdaniem prokuratury to ona, jako kierująca, świadomie złamała przepisy i naraziła życie młodych ludzi.

CZYTAJ  Myśliwi zestrzelili łabędzie. Z dzikami chyba ich nie pomylili?

Choć sama przeżyła wypadek i również została ranna, to właśnie ona odpowiada dziś za śmierć swojego kolegi.

Tragiczna noc na DK 11

Samochód prowadzony przez wówczas 19-letnią kobietę pędził z prędkością 250 km/h. Kierująca nie zapanowała nad pojazdem, który wypadł z drogi, dachował i stanął w płomieniach. Dla 17-letniego pasażera nie było już ratunku – lekarz stwierdził zgon. Pozostałe dwie osoby, w tym sama kierująca, trafiły do szpitala. W samochodzie znajdował się także pies, który nie przeżył.

Pierwszy wyrok i apelacja

W sierpniu 2024 roku Sąd Rejonowy w Ostrzeszowie skazał młodą kobietę na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności, orzekł zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nawiązkę dla dwóch pokrzywdzonych – po 50 tys. zł.

Na taki wymiar kary nie zgodziła się jednak prokuratura oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. W apelacji domagali się odpowiednio trzech i czterech lat więzienia.

Ostateczne rozstrzygnięcie

W środę Sąd Okręgowy w Kaliszu wydał prawomocny wyrok. Kara została podwyższona do trzech lat pozbawienia wolności. Pozostałe elementy orzeczenia utrzymano w mocy. – Sąd podwyższył oskarżonej karę do trzech lat pozbawienia wolności. Na poczet kary zaliczono okres tymczasowego aresztowania – przekazał Marek Urbaniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Lekcja brawury za kierownicą

Obecnie 21-letnia kobieta odpowiadała za spowodowanie katastrofalnego w skutkach wypadku, którego przyczyną była nadmierna prędkość i brak kontroli nad pojazdem. Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że skrajna brawura doprowadziła do śmierci młodego człowieka i dramatycznych konsekwencji dla innych uczestników zdarzenia.

Wyrok jest prawomocny.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
7 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jola
40 minut temu

Ile jest warte zycie ludzkie,?

Rico
46 minut temu

Oko za oko,ząb za ząb!

Piotr
1 godzina temu

Nasz sąd to parodia żeby dać taki wyrok za zabicie tu musiały grać znajomości

Orędownik Orangutanizmu Społecznego
odpowiada  Piotr
17 minut temu

Litości. Ona jest winna, bo świadomie złamała ograniczenie prędkości. Denat za to absolutnie nie przyczynił się do swojego marnego losu. On zupełnie nieświadomie nie zapiął pasów i tylko <trochę> namawiał ją do dalszego popełniania wykroczenia/przestępstwa, a wręcz zwiększania prędkości pojazdu. Drugi artysta też aniołkiem nie był, ale być może ciut mądrzejszy i zapiął pasy lub miał więcej szczęścia.

D.R
1 godzina temu

Nie ma i nie będzie sprawiedliwości na tym świecie.Zginał młody człowiek i tylko taki wyrok w którym ja nie widzę okoliczności łagodzących dla tej zepsutej dziewuchy.

MM
2 godzin temu

Pytanie, czy to kara, czy zemsta? Jeśli zemsta – to wciąż za mało. Jeśli kara, która w zamysle ma ją poprawić – to o wiele za dużo. Z więzienia wyjdzie zdeprawowana i oby dopiero wtedy nie zmieniła się w potwora.

Iza
odpowiada  MM
41 minut temu

Nie ośmieszaj sie

7
0
Napisz co o tym sądziszx