Za mocno zapił. Będzie go to sporo kosztowało

W piątek, około godziny 10:30, na ulicy Ledóchowskiego w Ostrowie Wielkopolskim doszło do obywatelskiego zatrzymania kierowcy Forda Kuga. Styl jazdy mężczyzny wzbudził uzasadnione podejrzenia u jednego z mieszkańców, który postanowił działać – zajechał kierowcy drogę i uniemożliwił mu dalszą jazdę, wyciągając kluczyki ze stacyjki.

Na miejsce wezwano patrol policji, który szybko potwierdził przypuszczenia. 48-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego był nietrzeźwy – badanie alkomatem wykazało niemal 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Co grozi za jazdę po alkoholu?

Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi) kierowcy grożą poważne konsekwencje. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kodeksu karnego, za takie przestępstwo grozi:

  • kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 3 lat,
  • zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat,
  • obowiązkowe świadczenie pieniężne na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (od 5 tys. do 60 tys. zł),
  • a od marca 2024 roku – konfiskata pojazdu lub jego równowartości.

W przypadku zatrzymanego 48-latka, jeśli okaże się, że był właścicielem Forda Kuga, sąd może zdecydować o przepadku pojazdu. Jeśli auto nie należało do niego (np. było leasingowane lub pożyczone), wówczas grozi mu przepadek jego równowartości – ustalanej na podstawie średniej wartości rynkowej danego modelu.

Obywatelska postawa godna pochwały

Warto podkreślić postawę mieszkańca, który nie pozostał obojętny i zdecydował się działać, zanim mogło dojść do tragedii. Dzięki jego szybkiej reakcji potencjalnie niebezpieczny kierowca został zatrzymany, a dalsza jazda w stanie nietrzeźwości – uniemożliwiona. Takie obywatelskie interwencje są nie tylko legalne, ale wręcz pożądane, kiedy w grę wchodzi bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.

Policja przypomina, że każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku popełniania przestępstwa – jakim jest prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu – i przekazać ją organom ścigania. W tym przypadku odwaga i rozsądek mieszkańca mogą być uznane za wzór odpowiedzialności obywatelskiej.

CZYTAJ  Proboszcz i aktywista złamali ciszę wyborczą. Kto sieje wiatr, ten...?

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zosia Boska
2 godzin temu

O, jakże piękny mamy w Polsce czas obywatelskiego zaangażowania! Kiedyś obywatelskie zatrzymanie kojarzyło się z bohaterskim ujęciem pijanego kierowcy, który mógłby stanowić zagrożenie na drodze – i słusznie, bo prawo przewiduje taką możliwość, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, na gorącym uczynku i pod warunkiem natychmiastowego przekazania delikwenta policji.

Ale dziś? Dziś granice rozsądku i prawa zostały przekroczone z gracją czołgu na deptaku. Obywatelskie zatrzymania to już nie tylko reakcja na przestępstwo, ale sport narodowy! Samozwańcze patrole na granicach, które kontrolują samochody, otwierają bagażniki i „bronią” kraju przed wyimaginowanym zagrożeniem, bo przecież kto by się przejmował, że to zadanie służb państwowych, a nie grupy sąsiadów z Facebooka?

Wtargnięcia do szpitali, „aresztowania” w pokojach lekarzy, blokady ulic, a może już niedługo obywatelskie rewizje w domach? Fantazja polskiego społeczeństwa nie zna granic, a prawo? Cóż, prawo jest dla frajerów. Przecież obywatel może wszystko, a jak nie może, to i tak spróbuje – bo kto mu zabroni, skoro władza patrzy w inną stronę i nie egzekwuje przepisów?

Chciałam przypomnieć, że obywatelskie zatrzymanie to wyjątek, nie reguła. Nie wolno przetrzymywać ludzi, wymierzać kar, ani bawić się w sąd i policję. Za przekroczenie tych granic grożą poważne konsekwencje – nawet do 25 lat więzienia za bezprawne pozbawienie wolności. Ale przecież w Polsce wszystko jest możliwe, zwłaszcza gdy rządzący wolą nie widzieć, jak prawo zamienia się w farsę.

Tak więc, drodzy rodacy, do dzieła! Obywatelskie zatrzymania na każdą okazję – bo przecież kto by się przejmował granicami prawa, skoro granice zdrowego rozsądku już dawno zostały przekroczone.

Wołyń
odpowiada  Zosia Boska
1 godzina temu

Powiedz rodzicom dziewczyny z Torunia że to zagrożenie jest wyimaginowane

Marcin
odpowiada  Zosia Boska
1 godzina temu

Nie ma co polemizować za chwile wielki Kaczogród znów wróci do władzy Bakiewicza idiotę zrobi ministrem sprawiedliwości lub MSWiA takich i..otów mają i nimi się posługują . Tak to właśnie g..pi naród daje sobie n..rać w talerz . Brawoooooooo👏👏👏👏👏

Józek b
4 godzin temu

Policja się wyręcza.?

2
0
Napisz co o tym sądziszx