W niedzielę w okolicy południa przez teren południowej Wielkopolski przechodziły fale porywistego wiatru. Na terenie powiatu ostrowskiego odnotowano kilka przewróconych na drogę drzew. Znacznie gorzej sytuacja wyglądała w powiecie pleszewski, gdzie wierzba runęła na zaparkowany pojazd, doprowadzając go do kasacji.
Na ulicy Modrzewskiego w Pleszewie przewrócone drzewa uszkodziły trzy zaparkowane auta.
Osiem zdarzeń jest związanych z połamanymi drzewami, w Gołuchowie doszło do zerwania linii energetycznej, a w Sownie zerwany został dach na budynku gospodarczym.
– Od trzech lat firmy, które prowadzą przycinkę drzew na osiedlu sugerują, że konieczna jest wycinka drzew, ponieważ zagrażają bezpieczeństwu, ponieważ są one puste w środku, zwłaszcza przy koronach i cała góra jest pusta. Podaliśmy informacje na klatki schodowe o planowanej wycince i wymianie nasadzeń na ładne, niższe drzewa. Znaleźli się mieszkańcy, którzy zbierali podpisy pod protestem twierdząc, że zabieramy seniorom cień i możliwość odpoczynku. Do tego dołączyły się niektóre media, które twierdziły, że chcemy zrobić z osiedla pustynię – przekazał na gorąco, Andrzej Załustowicz, Przewodniczący Osiedla Reja w rozmowie z portalem pleszew24.info.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko – Własnościowa wielokrotnie podejmowała próby interwencji w tej sprawie.
– Spółdzielnia poinformowała Wydział Ochrony Środowiska i wydana została zgoda na wycinkę bodajże 7 sztuk, a reszta została określona jako drzewa zdrowe. I te się dzisiaj połamały. Mieliśmy umówionego dendrologa, który niestety nie dojechał na czas, żeby wydać opinię, a chcieliśmy (przy okazji budowy drogi pożarowej przy bloku na Modrzewskiego) ten temat załatwić – dodaje A. Załustowicz
Ludzie, którzy wyszli zobaczyć, co się stało, byli rozgoryczeni.
– Co wichura, to problem się powtarza. Dzisiaj to była chwila. Przeszedł lej i zmiótł kilka drzew, naruszył też dachówki na okolicznych budynkach, czy blachę tu na zakładzie. Dla władz spółdzielni i osiedla sprawa jest oczywista, że te drzewa zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców. Dzisiaj na szczęście nikomu nic się nie stało, ale jak tak dalej to zostanie, to w końcu dojdzie do tragedii – mówi jeden z mieszkańców.
Obecnie trawnik przed blokiem na ulicy Modrzewskiego jest przekształcany w drogę pożarową, która znajduje się w budowie. Do tej pory w miejscu, w którym doszło do połamania drzew, był chodnik oraz ławeczki, na których mieszkańcy siadali sobie po powrocie z mszy w kościele i lubili porozmawiać na świeżym powietrzu. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby taka sytuacja miała miejsce w momencie silnego powiewu wiatru.
W powiecie ostrowskim strażacy interweniowali między innymi w Sobótce oraz Uciechowie.