Z Ostrowa Wielkopolskiego na sygnałach wyjechała cysterna Państwowej Straży Pożarnej mieszcząca 25 tysięcy litrów wody. Miejscem docelowym są Głubczyce położone w zachodniej części Kotliny Kłodzkiej.
Jak wiele osób już słyszało z mediów, jednym z większych problemów jest brak wody w sieci wodociągowej. Mieszkańcy jeśli chcą się umyć, najczęściej są zmuszeni skorzystać z wody w butelkach lub baniakach.
Wszystko przez to, że wodociągi mogły ulec uszkodzeniom, a oczyszczalnie ścieków zostały wyłączone. Najczęściej powodem jest brak prądu, ale również ryzyko przedostania się zanieczyszczeń do sieci wodociągowej, ponieważ ujęcia w górskich miejscowościach znajdują się na strumykach.
Co ważne, mieszkańcy nie mogą korzystać z wody powodziowej po wlaniu do dzbanka z filtrem jednej ze znanych firm, poniewaz nie będą one w stanie przefiltrować zanieczyszczeń z kanalizacji, cmentarzy, zakładów chemicznych.
Woda powodziowa może zawiera bakterie E. coli, salmonellę i inne. Zanieczyszcza wszystko, z czym ma kontakt. Zapasy żywności zalane wodą powodziową należy bezwzględnie wyrzucić. Przegotowanie wody powodziowej nie likwiduje zagrożenia zdrowia i życia.
Na tereny powodziowe docierają kolejne jednostki straży pożarnej, w tym wspomniana na wstępie cysterna. Co ciekawe woda, która do niej trafiła została dodatkowo zdezynfekowana chlorem oraz wykonano badania laboratoryjne pod kątem zdatności do spożycia. Druga cysterna wyjechała także z Kalisza.