W piątek kierowca seata dojeżdżał do ronda u zbiegu ulic Strzeleckiej, Paderewskiego i ks. Majorka w Ostrowie Wielkopolskim. Zamiast wyhamować wjechał w znaki drogowe.
Policjantom tłumaczył się, że nie działał hamulec. To tłumaczenie zostało zweryfikowane i po zdarzeniu układ hamulcowy działał bez zarzutów. Prawdopodobnie doświadczonemu kierowcy pomyliły się pedały.