Uczcili rocznicę katastrofy smoleńskiej (ZDJĘCIA)

No przecież napisał prawdę hehe

No to uściślijmy:

1. Lechu spóźnił się na samolot, bo wieczór wcześniej chał. Wszyscy na niego czekali
2. przez to, że się spóźnił, delegacja nie miała czasu, by dotrzeć na czas przez mgłę, ale Lechu i jego brat cisnęli, że to musi być punktualne z uwagi na to, że Lechu miał tam w czasie wysokiej oglądalności hucznie ogłosić, że będzie ubiegał się o 2 kadencję. To był jedyny motyw, którym kierowali się Kaczyńscy, gdy jeden przez drugiego naciskali na pilotów, by, mimo mgły, lądowali. Ta gra z czasem była kluczowa.
3. Po tym, gdy Lechu zabrał ze sobą ponad 100 osób rozpętała się w polsce kampania beatyfikacyjna tego jednego palca, który po Lechu pozostał, żeby z niego zrobić męża stanu, którym nigdy nie był. Pamiętamy i będziemy pamiętać Lecha takiego, jakim był – nieudacznym spieprzaj dziadu i małpą w czerwonym i krzesłem dla Tuska w Brukseli. Tym był. Zasapanym jąkałą z nadciśnieniem i nadwagą, z koszmarną dykcją i koślawym uzębieniem.