Nastąpił smutny ciąg dalszy historii 42-letniego mężczyzny z Sośnicy k. Pleszewa, który przyznał się już do zoofilii i został skazany. Ponowna interwencja na jego posesji zakończyła się odkryciem suczki z boleściami w okolicy ogona.
3 listopada patrol interwencyjny Help Animals z Kalisza otrzymał informację od zaniepokojonych świadków o posiadaniu kolejnego psa przez mężczyznę skazanego prawomocnym wyrokiem za zoofilię. Wyrok zapadł w lipcu br.
Na posesji zastano wystraszoną i obolałą sunię. Szczególny ból sprawiał jej dotyk w okolicach ogona. Na miejsce została wezwana policja, przy której odebraliśmy interwencyjnie psa (mężczyzna ma także zakaz posiadania zwierząt).
Sunia, trafiła do lekarza weterynarii, gdzie przechodzi specjalistyczne badania. Na podstawie zgromadzonego materiału, złożono zawiadomienie do prokuratury.
🐶 Moli – takie dostała imię od nas, jest starszą suczką. Z wyglądu przypomina mieszańca gończego polskiego i beagla. Szukamy dla niej domu tymczasowego a po kolejnym wyroku, stałego, gdzie może dojść do siebie.
Obowiązuje wizyta przed adopcją oraz umowa.
☎️ 510343271
42-latek powinien trafić za kratki na pół roku i nie powinien posiadać zwierząt przez 10 lat. Od lipca system nie osadził go w więzieniu a w tym czasie wszedł w posiadanie kolejnego psa.
Polska Agencja Prasowa zwróciła się do sądu z zapytaniem, dlaczego termin stawiennictwa skazanego do więzienia został wyznaczony dopiero na listopad, skoro wyrok uprawomocnił się w lipcu.
„Uprzejmie informuję, że zarządzenie sędziego w sprawie wykonania kary zostało wykonane z opóźnieniem przez pracownika sekretariatu II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Pleszewie” – odpisała prezes pleszewskiego sądu Małgorzata Huk-Sobańska.
