Słyszał głosy przed zabójstwem. Sąd wziął pod uwagę to co znaleziono w jego głowie

Adrian S. przed śledczymi tłumaczył się, że zanim kupił nóż, którym śmiertelnie ugodził 60-letniego mężczyznę, usłyszał „głosy”. Te miały być słyszalne w jego głowie zanim postanowił pozbawić życia nieznanego mu mężczyznę sprzątającego teren kaliskiego dworca PKS.

Kilku biegłych badało pod różnymi kątami oskarżonego Adriana S. W głowie napastnika wykryto guza mózgu. Feralnego dnia miał chęć zabicia kogoś. Zanim jednak do tego doszło były sygnały ostrzegawcze.

Mama Adriana S. opowiedziała w sądzie, że jej syn po skończeniu studiów licencjackich pracował w biurze podatkowym. Następnie wyjechał za granicę, gdzie opiekował się osobami starszymi i schorowanymi. Rok przed tragedią rozpoczęły się u niego problemy psychiczne. Wrócił do Polski i już wtedy wyjawił matce, że ma w głowie głosy. Głosy, których się bał. Miał również myśli samobójcze. Czasami znikał na kilka dni, a po powrocie twierdził, że nie wiedział gdzie był i co robił.

Matka raz zawiozła syna na oddział psychiatryczny, ale lekarz odmówił hospitalizacji. Dopiero następnym razem po stanowczym wyrażeniu sytuacji udało się syna poddać leczeniu. Trwało ono jednak tylko kilka dni. Stwierdzono wówczas u niego ciężką depresję.

Sąd po ponownym rozpatrzeniu sprawy wydał wyrok 15 lat pozbawienia wolności oraz konieczność zapłaty 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla syna ofiary.
Prokurator żądał kary dożywotniego pozbawienia wolności.

– Ostatecznie biegli akcentując niezwykle trudny diagnostycznie przypadek przyjęli, że oskarżony w chwili czynu miał zachowaną zdolność zrozumienia swego działania, ale możliwość pokierowania postępowaniem była ograniczona, lecz nie w stopniu znacznym – uzasadniała wyrok sędzia Anna Zawiślak z Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Nie jest tajemnicą, że guzy w mózgu mogą wpływać na zmianę zachowania.

Adrian S. będzie mógł wyjść po 12 latach, a realnie po 7 od wyroku, który dziś zapadł, bowiem na poczet kary zaliczono dotychczasowy pobyt w areszcie. Wyrok nie jest prawomocny.

CZYTAJ  "Odgonić złe myśli" - wiadomo co z Maksiem
POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

11 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
klawisz
1 rok temu

po pięciu latach wyjdzie za dobre sprawowanie z hotelu i pewnie znów zabije żeby wrócić do pięciogwiazdkowego gdzie w ciepełku przy komputerze i dobrym żarciu spędzi swoje życie .

Mieszkaniec
1 rok temu

Dobrze że w dupie głosów nie słyszy …dobra ściema pół sukcesu ….debil myśli że ułożył bajeczkę i jest git

klawisz
1 rok temu

każdy alkoholik i ćpun słyszy głosy .Na szczęście po roku w więzieniu na trochę cichną .

Patolik
1 rok temu

Skoro miał ochotę kogoś zabić to mógł zacząć od siebie. Argumentacja sądu karygodna. Guz w mózgu to żadne usprawiedliwienie. Jeśli w tzw międzyczasie nie umrze to Po wyjściu z wiezienia może chcieć zabić znowu. Czy ktoś chciałby wówczas być na miejscu jego ofiary?

Izabela
1 rok temu

Ci co brali kredyty hipoteczne też słyszeli ,,głosy” weź kredyt spłacisz a teraz płacz i zgrzytanie zębów że nie może spłacić , inflacja w górę , pieniądz traci wartość i bieda z miesiąca na miesiąc coraz większa. Żałują teraz że pobrali. Żalili mi się. Już tego nie spłacą. Inflacja ich powoli wykończy. Banki miały w tym swój interes.

Grochek
1 rok temu

Wstyd i skandal sąd… Dożywocie

Ostatnio edytowany 1 rok temu by Grochek
rar
1 rok temu

no to do czubkow go zamknac , bo zaraz znowu cos wywinie

Kocik Jarka
1 rok temu

Jeszcze trochę to po kilku dawkach szprycy , większość z nas będzie słyszeć w głowie głosy i rozkazy naszego Wodza Kaczora z Kaczogrodu.

Grażyna
1 rok temu

Też słyszę czasami głosy w głowie… Jak ktoś ma podobnie, to łapka w górę. Zrobimy małą ankietę.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by Grażyna
Ostrowianin
odpowiada  Grażyna
1 rok temu

Warto pójść do psychiatry w takim razie

Mgr Andrzej Strzelba
odpowiada  Grażyna
1 rok temu

Pora sie leczyć, jak słyszysz głosy..

11
0
Napisz co o tym sądziszx