Kolizja wozu straży pożarnej na sygnale. Kto winien?

Strażacy z powiatu ostrowskiego od czwartku usuwają skutki Orkanu Ksawery. Nie inaczej było w piątkowy wieczór, kiedy to ostrowska jednostka jechała Aleją Słowackiego na sygnałach. Na skrzyżowaniu z ulicą Kr. Jadwigi wóz wjechał na czerwonym świetle i uderzył we Fiata Punto.

+

Na szczęście uderzenie poszło tylko w narożnik osobówki, dzięki czemu nikt nie ucierpiał.

Kto ponosi winę w takiej sytuacji?

Wielu kierowców uważa, że pojazd uprzywilejowany ma absolutne pierwszeństwo. Czyli za każdym razem gdy dojdzie do zderzenia z takowym, sprawcą jest inny uczestnik. To nieprawda.

Według przepisów uczestnicy ruchu drogowego mają ułatwiać przejazd pojazdom uprzywilejowanym, którzy to nie muszą stosować się do przepisów. Takie prawo przysługuje np. kierowcy wozu strażackiego w określonych sytuacjach oraz przy zachowaniu szczególnej ostrożności.

W myśl art. 3 ust. 1 ustawy oznacza to tyle, co unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.

Policjanci uznali za sprawcę kolizji kierowcę wozu strażackiego, który wjeżdżając na czerwonym świetle, musi zachować szczególną ostrożność.

POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Dobry występ strażaka na międzynarodowych zawodach
Subskrybuj
Powiadom o

21 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Strażak
6 lat temu

Co do komęntarza pana Wiciu jeżeli był świadkiem wypadku to proszę o kontakt z policją lub strażą o wyjaśnienie tego wypadku

Karol3414
odpowiada  Strażak
6 lat temu

A co? Wasz kierowca nie wie czy był winien czy nie? To słabo. Jeśli wjechał na czerwonym to jego wina nie podlega żadnej dyskusji. Chyba, że wieźli kogoś z nierządu.
Jeżeli kierowca PSP nie zgadzał się z decyzją policjantów to przecież może iść do sądu, wtedy wezwie się biegłych i świadków. Jeśli przyjął mandat (tzn. uznał swoją winę) to pozamiatane, żaden świadek nie pomoże.

Wiciu
odpowiada  Strażak
6 lat temu

Kontaktowałem się już ze strażą przed pisaniem tego postu. Zapisali moje imię nazwisko, numer telefonu i tyle. Brak odzewu

Łukasz
6 lat temu

Jechałem za wozem strażackim. Nawet w głowie wyzywałem strażaków , że jadą tak wolno. Prawie stali w miejscu a wiekowy kierowca osobówki tak się zakręcił, że im zajechał drogę. Szkoda, że strażacy zamiast jechać na akcje musieli się zająć tą sytuacją.

Wlkp.
odpowiada  Łukasz
6 lat temu

W takim razie dlaczego nie został Pan i nie złożył swojej wersji?

zaw
odpowiada  Łukasz
6 lat temu

Bo go tam nie było. To zwykły świadek gawędziarz teoretyk.

qwerty
6 lat temu

słyszałem od świadka zdarzenia że to wcale nie taka jednoznaczna sytuacja i że widział jak samochód strażacki był już na skrzyżowaniu i na dodatek niemal się zatrzymał a to kierowca Fiata Punto tak jakby się zagapił i uderzył w ten wóz strażacki… osobiście światkiem nie byłem ale może znajdzie się ewentualnie jakieś inne osoby które mogą to potwierdzić…

orkan ksawery
odpowiada  qwerty
6 lat temu

Qwerty no potwierdzam,no immojej winy ww tym wiele było-sorki,ale takie wiatry miałem że hej.

Wiciu
6 lat temu

Stało się to na moich oczach. Straż pożarna wjechała na skrzyżowanie i stali ponad 5 sekund na środku skrzyżowania a facet tym puntem w nich uderzył. Nie hamowal ani nic tylko uderzył w ich narożnik auta. Dziwnie że oni są winni. Strażacy od razu wybiegli z samochodu by zobaczyć czy nic mu się nie stało. Nie miałem czasu się zatrzymać a szkoda. :/

BAT i OKO LIDERA
odpowiada  Wiciu
6 lat temu

Jeśli tak było jak piszesz, że wóz strażacki stał czyli nie był w ruchu, a osobówka dopiero w niego uderzyła to sprawa jest mocno dyskusyjna …

Karol3414
odpowiada  Wiciu
6 lat temu

A po co oni stali na skrzyżowaniu? Ruchem kierowali? Czy co?

Wiciu
odpowiada  Wiciu
6 lat temu

Szkoda ze nie miałem kamerki i się nie zatrzymałem. Ale na prawdę nie miałem czasu bo jechałem do szpitala do żony. Od razu po ukazaniu się tego artykułu zadzwoniłem do straży. Spisali moje dane i opuścili bo pewnie strażak przyjął mandat. A na prawdę stali bo wjeżdżali 10km na godzinę i zatrzymali się na środku skrzyżowania pewnie przez to że widzieli tego dziadka. Z 5 sekund stali a dziadek się zagapił i w nich przywalil. Głupio że oni są winni i nie podoba mi się też ta fala nienawiści że nie wiadomo jak jechali. Straż jechała komuś pomagać bo morze umiera w zakleszczonym samochodzie a Wy macie do nich pretensje że się spieszą.

Denver
6 lat temu

Szkoda, że policjanci sobie w takiej sytuacji nie wstawiają mandatów!!

jjjjj
6 lat temu

racja – takie same zasady RD dla pojazdów uprzywilejowanych bo jak by mogło byc inaczej i wtedy jatka na drogach totalna

Lech
6 lat temu

To prawda, żeby ustąpić pierwszeństwa trzeba uprzywilejowanego najpierw dostrzec, no i zastosować się do przepisów.
Smaczek z piątku: wracałem z Kalisza obwodnicą skalmierzycką, we wstecznym lusterku zauważyłem karetkę „na bombach” przez CB radio dałem sygnał dla innych mobilków o ułatwienie przejazdu. Rozjechaliśmy się na boki robiąc przejazd. I zgadnijcie? W tym momencie za wyprzedzanie wzięła się (jak się później okazało pewna dama) która skutecznie blokowała karetkę aż do zjazdu do firmy Corect.
Wiązanek przez CB raczej nie przytoczę.

Paceman
6 lat temu

Z jakiej jednostki wóz?

driver
6 lat temu

czy strażak był trzeźwy?

!!!
odpowiada  driver
6 lat temu

Wszyscy strażacy stosują się do umieszczonej informacji na bazowej tablicy ogłoszeń:
„zabrania się spożywania alkoholu na dwie godziny przed akcją”.

Osw
6 lat temu

Tym razem trzeba się zgodzić z policją. Aczkolwiek szkoda strażaka. Ostatnio dużo nam wszystkim pomogli.

21
0
Napisz co o tym sądziszx