Poznaliśmy nowe okoliczności zdarzenia z Bojanowskiego

Powracamy do tematu odnalezienia ciał dwóch osób w jednym z mieszkań przy ulicy Bojanowskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Na jaw wyszły nowe fakty.

Jak ustalił „Fakt”, w dniu tragedii 67-letni mężczyzna był w pracy, gdy usłyszał, że jego żona źle się czuje. Postanowił wrócić do domu, by się nią zaopiekować. Miała wówczas zostać przeniesiona do łazienki, aby mógł jej pomóc w toalecie. To właśnie tam rozegrał się dramat.

Podczas próby przenosin oboje najprawdopodobniej stracili równowagę – mężczyzna przewrócił się razem z żoną, a przy upadku uderzył głową o brodzik. Niestety, oboje zmarli. Ich ciała zostały odnalezione w łazience. Na miejscu przeprowadzono oględziny, a sekcja zwłok ma wyjaśnić szczegóły tego tragicznego zdarzenia.

W dniu tragedii rano z rodzicami kontaktowała się ich córka. Obawiała się o stan zdrowia matki, prosiła ojca, aby zajrzał do domu. Kiedy po kilku godzinach nie miała już z nimi kontaktu, natychmiast wezwała służby ratunkowe. To dzięki niej uruchomił się łańcuch zdarzeń, który pozwolił na odnalezienie obu osób i odkrycie tragedii.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu w Ostrowie
Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Abc
1 godzina temu

Byli razem do końca swojego życia

Ostrowianin
1 godzina temu

Córka widziała przez kamerkę ?.czy to bajki

Oliwier von Kiszka
2 godzin temu

67 lat i w pracy, ludzie swojego zdrowia nie szanują tylko więcej więcej pieniędzy, ciekawe czy mu do trumny te pieniążki włożyli.

Pracownik
odpowiada  Oliwier von Kiszka
1 godzina temu

Jeden emeryt ma 69 na karku i jako były dyrektor szura nogami po zakładzie,nic nie robi w zasadzie oprócz zamieszania ale tak to jest jak są plecy..kasa leci ,można umrzeć w pracy ,a tym co naprawdę zdrowie wysiadło po latach ciężkiej pracy każe ZUS orzecznik pracować w zakład płaci najniższą..

Ostatnio edytowany 1 godzina temu by Pracownik
heh
odpowiada  Oliwier von Kiszka
1 godzina temu

Donald zdrajca najchętniej zafundował by wiek emerytalny 74… Tylko gdzie on znów znajdzie takiego frajera jak Władek K-K, który to popchnie.

Ano
10 godzin temu

Dziwne te okoliczności i tłumaczenia.

Król
11 godzin temu

Bajeczki na dobranoc

Miejscowy*
odpowiada  Król
1 godzina temu

Bajeczki powiadasz? Mnie jednego razu żona lat 50 wezwała bo nogi nie działały.. tak samo pod pachy i do ubikacji i potem lekarz,paraliż nóg dostała z ucisku przepukliny krzyżowej,przedtem lekarze nic nie widzieli z ortopeda a ktegladz palcami wyczuł i tego miejsca nie masował…dziś uszkodzone nerwy obwodowe i bez leków na ból ani rusz,pracuje i chodzi ,ale po operacji w Kaliszu,kule stoją za szafą które kupiłem ..Życie kreśli różne scenariusze..swego czasu do dwóch rodziców po 80 trzeba było jeździć bo covid dopadł do tego stopnia że nie było samodzielni…dziś chodzą normalnie a wtedy leżeli w łóżku jak placki

Ostatnio edytowany 1 godzina temu by Miejscowy*
Tom
13 godzin temu

Przykre to, współczucia dla rodziny.

M43
15 godzin temu

Przykro. Wyrazy współczucia dla córki. 😒

many, many, many ach te many
15 godzin temu

I dooopaaa.
Bez oceniania… też znam takich co opiekują się rodzicami, przez kamerkę ( takie nowoczesne to, na czasie, kiedyś tego nie było…) a dokarmiają sąsiady.
Kondolencje.

Miejscowy*
odpowiada  many, many, many ach te many
1 godzina temu

Sam mam kamery w domu po chorobie żony..kiedy była w okresie rehabilitacji by wiedzieć czy czasem nie upadła jak już chodziła po operacji kręgosłupa…wtedy w auto i za 10minut z pracy w domu..inni mają nadzór nad dziadkami z pracy..nowoczesność i raczej wymóg kiedy trzeba zarobić na zyvie

12
0
Napisz co o tym sądziszx