Afera? Piotr Kuźma, karateka, ostrowianin roku, został zaatakowany

Piotr Kuźma od kilku lat jest znanym trenerem karate. Dwa lata temu otrzymał tytuł Ostrowianina Roku, w tym roku został wyróżniony przez ekipę starosty jako Lider życia społecznego,a do dzisiaj pełnił także funkcję prezesa Rady Nadzorczej Centrum Rozwoju Komunalnego S.A. W ostatnim przyszło mu stoczyć, być może, jedną z najważniejszych walk w swoim życiu. Dotychczasowi współpracownicy czują się przez niego oszukani, a sam zainteresowany wyjaśnia skąd te wątpliwości.

+

Kuźma w Ostrowie Wlkp. prowadzi zajęcia z karate w ramach „Karate Kuźma Team”. Jak sam twierdzi, był także przedstawicielem organizacji J.K. As. Przeciwnicy Kuźmy zarzucają mu, że o organizacji nie można nic znaleźć w wyszukiwarce google, a ona sama ma nazwę różniącą się jedną literką od znanej i prestiżowej organizacji J.K. A.

– Przygotowuję się do postępowania sądowego. Zarzuca mi się, że sam robię sobie dokumenty, podobno sam je sobie wystawiam, za które podobno żądam horrendalnych sum żądam, po ludzku robi mi się przykro, bo rykoszetem dostaje wiele osób z boku. Formacja J.K. As jest organizacją o nazwie brzmiącej w pełnej nazwie Japan Karate Shotokan. Swoją siedzibę teoretycznie ma w Japonii, w Osace, ale my jako oddział w Polsce, zostaliśmy przypisani pod Niemcy, gdzie mieści się główna siedziba na Europę, a kieruje nią Ahmad Al Hasani 8 dan. Niemiecka organizacja nawiązała ze mną kontakt. Początkowo podchodziłem do tej współpracy sceptycznie. Rozmowy trwały 2 tygodnie. Wstępnie ją zweryfikowałem, ale początkowo był z tym problem. Podpisałem dokumenty i to upewniło mnie, że ta organizacja istnieje. Widziałem w internecie, że są przedstawicielstwa w Irlandii, Pakistanie czy Brazylii i w krajach azjatyckich. Zobaczyłem, że nie jestem sam. Podjąłem rękawicę i spróbowałem.

Przeciwnicy Kuźmy zarzucają, że stopnie uzyskane w ramach J. K. As nie są respektowane przez inne związki karate.

Stopnie i dyplomy uzyskane w ramach danej organizacji, są przez nią respektowane. Zdarza się, że są też  honorowane przez inne związki. Dziwi mnie, że osoby, które zdały na stopień mistrzowski w ramach J.K. As i zrezygnowały z uczestnictwa w niej, nadal chodzą w czarnych pasach. Moje stopnie nie były nigdzie weryfikowane, ponieważ nie jestem już zawodnikiem. Pełnię funkcję trenera. W Polsce zdałem egzamin na 5 dan u autorytetu Giuseppe Beghetto. – mówi Piotr Kuźma.

CZYTAJ  Śmigłowiec wojskowy nad Ostrowem. Wiemy co robił

Kolejne wątpliwości związane są z odpłatnością za uzyskanie dyplomu/licencji w ramach organizacji J. K. As. Adwersarze mówią, że kwota była ustalana dowolnie i kształtowała się w widełkach 700 czy nawet 1100 zł. Bez jej uiszczenia zawodnicy (w tym dzieci) nie mogliby wystartować w zawodach.

– W rzeczywistości koszt dołączenia do organizacji wynosił 160 dolarów i 8 dolarów prowizji za przewalutowanie. Cała kwota była przelewana do J. K. As. Wysokość opłaty była uzależniona od wysokości stopnia karate. Całe kwoty, a nawet więcej przelewałem na konto organizacji. – tłumaczy Piotr Kuźma

W ramach Karate Kuźma Team zdobyto prawie 600 medali w ciągu ostatnich 4 lat. Zdarzało się, że w danej kategorii był tylko jeden czy dwóch przeciwników, co automatycznie zapewniało medal.

Takie sytuacje mają miejsce w całej Polsce. Są kategorie mocno obsadzone, a są też takie, że medal jest gwarantowany. – wyjaśnia Piotr Kuźma.

W całej sytuacji dziwnie wygląda, że Piotr Kuźma usunął swój prywatny profil z Facebooka, a także powiązane z nim fan page Kuźma Karate Team i J.K. As Poland Shotokan Karate.

– J.K. As Poland Shotokan Karate znikło, ponieważ było powiązane z profilem Karate Kuźma Team. Likwidacja rozpoczęła się od faktu, że zostałem powołany do komisji podziału środków grantowych na sport w ramach spółki CRK. Uważałem, że będzie etyczniej gdy się usunę z Karate Kuźma Team. Kiedy komisja kończyła pracę, rozpoczęła się nagonka na mnie i moich bliskich i to utwierdziło mnie by konta nie reaktywować. – mówi Piotr Kuźma.

Piotr Kuźma nadal prowadzi zajęcia karate na terenie Ostrowa Wlkp.

Nadal jestem członkiem J.K. As. Poprosiłem organizację o przesłanie dodatkowych dokumentów, wyjaśniających jej status. Nie powziąłem wątpliwości co do samej organizacji, ale przygotowuję się do postępowania sądowego, gdzie będę dochodzić swoich praw. To nie jest tak, że można bezkarnie kogoś oskarżać. Przygotowuję się do obrony. Ja nikogo nie atakuję. Jak każdy Samuraj przygotowuję się w ciszy i spokoju. – zdradza Piotr Kuźma.

CZYTAJ  Pył na waszych autach nie jest z tui

W lipcu 2018 r. na Facebooku organizacji Asai Shotokan Association International – World pojawiło się ostrzeżenie przed fałszywymi dyplomami wydawanymi przez J.K. As:

„Znaleźliśmy kolejny fałszywy dyplom wydany przez organizację JKA w Niemczech.

Skopiowali części legalnego dyplomu Japan Karate Association of Kyushu Japan, aby stworzyć ten fałszywy dyplom. Czerwone kółko # 2 mówi „Nihon Karate Kyokai (Japan Karate Association)”. Krąg # 3 pokazuje japońskie imiona przewodniczącego i głównego instruktora. Dotarli do japońskiej JKA i ta niemiecka organizacja, JKA nie ma żadnego związku z japońską organizacją.

Ironiczną rzeczą jest twórca tego fałszywego dyplomu, nie znając japońskiego, skopiowanego dyplomu Kyu. Kanji z Kyu (級) jest oznaczone kółkiem pokazanym jako # 1. Mimo że w języku angielskim jest napisane „5 Dan”, Japończycy mówią „X Kyu”.

Podaliśmy nazwisko odbiorcy (kogoś w Brazylii) tego dyplomu, aby ukryć jego tożsamość. Bardzo nam przykro z powodu tej osoby, która nie wie, jak fałszywy jest ten dyplom z punktu widzenia Japończyków.

Oddział JKA w Niemczech w przeszłości protestował przeciwko tej organizacji, ale nie powstrzymał ich bezprawnego działania (kopiowanie bez autoryzacji), ale wygląda na to, że nie. Zamieszczamy ten dyplom, który został wydany w tym tygodniu, aby więcej osób wiedziało o tej działalności, aby zhańbić rangę karate dan.

Zarząd ASAI”

Przedstawiciel organizacji JKA Poland, legalnie działającej w naszym kraju i bez literki „s” na końcu, Mariusz Jewdokimow twierdzi, że nie ma zarejestrowanej w Japonii organizacji J.K.As. To organizacja fikcyjnie stworzona przez Pakistańczyka mieszkającego w Niemczech. Jest ścigany przez tamtejsze służby. On sprzedaje internetowo te dokumenty i każdy może sobie je kupić. Jewdokimow nie wyklucza, że sam Kuźma stał się ofiarą Pakistańczyka.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

63 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
NO RESPECT
4 lat temu

Maciej, o ile pamiętam, to jakieś 25 lat temu już ćwiczył…

Sławek
4 lat temu

„Swoją siedzibę teoretycznie ma w Japonii, w Osace, ale my jako oddział w Polsce, zostaliśmy przypisani pod Niemcy…” To lider w Polsce nawet nie wie czy i gdzie ma ta organizacja siedzibę? Czy też jest to tylko „teoretycznie” organizacja?

Maciej
4 lat temu

Podstawowe pytanie jakie powino tu paść to od ilu lat ten człowiek ćwiczy karate ?? Ktoś wie ??

63
0
Napisz co o tym sądziszx