Czwarty półfinałowy mecz pomiędzy Stalą Ostrów Wielkopolski, a Polskim Cukrem Toruń zakończył się trzecim zwycięstwem naszego zespołu. Na wyjeździe pokonali oni toruńskie pierniki 92:78. Wygrana zapewniła po raz pierwszy w historii awans do finału koszykarskiej ekstraklasy.
+
Ostrowski zespół jest głodny zdobycia tytułu mistrza Polski – mówił Emil Rajković, trener BM Slam Stali. Czwartkowy mecz udowodnił wyższość ostrowskiego zespołu. Według statystyk ostrowskie byki zanotowały 23 asysty, natomiast goście raptem osiem. Naszym koszykarzom znacznie lepiej wychodziły rzuty za 3 punkty – 12 celnych przy 28 próbach. Gospodarze mieli ich raptem 3 przy 24 próbach.
Łukasz Majewski, kapitan BM Slam Stali ocenił, że sukces zapewniła mądra, zespołowa gra. Liderem i twórcą sukcesu był nie kto inny, ale generał Aaron Johnson. Uzyskał on 20 punktów i siedmiokrotnie asystował. Kapitan wolałby, żeby przeciwnikiem ostrowskiego zespołu był Stelmet Zielona Góra, ponieważ jego zespół miałby przewagę parkietu. A ten jak wiadomo sprzyja ostrowianom dzięki wielkiemu dopingowi kibiców. Hala toruńska i zielonogórska to olbrzymie hangary przy kameralnej salce w Ostrowie Wlkp. przy ul. Wrocławskiej.
Na pewno torunianom brakowało skuteczności w rzutach. W czwartek lepsza była ostrowska Stal! Rywala ostrowian poznamy być może dzisiaj. Zielona Góra prowadzi z Anwilem Włocławkiem 2:1.
POLECANE NEWSY
