O sporym szczęściu może mówić 65-letni mężczyzna. W niedzielny wieczór jechał Skodą Octavią po drodze koło miejscowości Rososzyca. Nagle zjechał do głębokiego rowu. Kierowca nie był w stanie samodzielnie się wydostać. Do akcji wkroczyli strażacy. Dzięki nim udało się wyciągnąć poszkodowanego.
+
Medycy po zbadaniu kierowcy nie stwierdzili poważniejszych obrażeń. Najbardziej prawdopodobną przyczyną była hipoglikemia. Tym razem obyło się bez tragedii. Kierowca był trzeźwy.
Marek R „wegiel”
To nie był atak cukrzycy,tylko nagły atak spawacza,więc nie mógł wydostać się z auta i dlatego ta straż.
Trzeźwy i wjechał do rowu? Hmm……no nie wiem co o tym myśleć…
Bo tępa dzida jesteś pajacu, masz wąski tor myślenia, nie masz pojęcia o chorobach. O cukrzycy, wogóle o niczym chyba! Zjechał do rowu to napewno pijany! Wyjedź do Afryki ogień kamieniem rozpalić, i największa prośba: NIE ROZMNAŻAJ SIĘ BŁAGAM! jak można tak pierdol..ić!?
On ukryty alkocholizm miał,i butelkę też gdzieś ukrył,i jak widzisz nikt się nie domyślił,ale lubię twoje komenty 🙂 wiec podejrzewam że auto na gazie było 🙂
na kolei by jedyn co na komarku w pole
jechał a w robłecie spał i nic nie robił z krotoszyna
A jak śpisz to co robisz???
Chrapam,a ty?
