Nagranie ze śmiertelnego wypadku we Fabianowie

Powracamy do śmiertelnego wypadku, do którego doszło 4 maja 2017 r. we Fabianowie. Na drodze krajowej nr 25 zderzyły się Peugeot 206 i Hyundai. Uderzenie było na tyle mocne i nieszczęśliwe, że w jego wyniku zginął 54-letni mężczyzna – mieszkaniec powiatu ostrowskiego. Obecnie pojawił się w internecie film z wideorejestratora zamontowanego w aucie jadącym za pechowym Peugeotem.

+

Na nagraniu widać hamowanie przez kierowcę Peugeota, który zorientował się, że samochody będące przed nim zatrzymały się. Osobówką zarzuciło w wyniku czego zniosło na przeciwny pas ruchu, a jadący tamtędy Hyundai uderzył w prawy tył Peugeota. Mężczyzna z Peugeota wyleciał z fotela i uderzył głową w okolicy miejsca uderzenia przez Hyundaia. Zmarł na miejscu.

POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Rozkraczony traktor na majówce. Znamy przyczynę
Subskrybuj
Powiadom o

35 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Karol
6 lat temu

Byl w złym miejscu w złym czasie

Diagnosta
odpowiada  Karol
6 lat temu

był w takim samym miejscu jak w każdym innym mając sprawny ABS pewnie by żył

iiiiii
6 lat temu

proste – to widac i czuc . gosciu jechal jak jechal, nie oceniam predkosci i warunków . Nie zachował odleglosci , nie obserwował przedpola drogi- jezdni przed swym pojadem . Poprzedzajacy przyhamował bo ktos zwolnił , przyhamowal, bo ktos na ewno chcial wjechac na tateen komisu. gosciu ,widzac ci sie dzieje walnął w hamulec i z automatu,aby nie uderzyc w tył szrpnąl kierwnica w lewo i finał . Pech bo z przeciwka waliło inne auto . w skali 1/5 moja racja 4+

...
6 lat temu

On nie wpadł w poślizg tylko byl to efekt intuicyjnego ominięcia przeszkody.

Adam
6 lat temu

Kondolencje dla rodziny.(reszta bez komentarza).

natalia
odpowiada  Adam
6 lat temu

Dziękujemy ?

zyg zag
6 lat temu

Zapewne ABS niesprawny

Obywatel RP
6 lat temu

Nie jestem ekspertem, ale najwidoczniej nie zachował wystarczającej odległości od poprzedzających go pojazdów czytaj. siedział na zderzaku !! Wiele debili tak jeździ no i skutki są opłakane, co innego w mieście jak jedziesz 50km/h co innego w trasie przy 100km/h. Pasów to pewnie też nie miał zapiętych. Masz takie a nie inne auto nie zapierd.laj jak oszalały. Cóż każdy popełnia błędy, kondolencje dla rodziny.

drogowy
odpowiada  Obywatel RP
6 lat temu

Nie siedzisz na zderzaku, to jakiś debil i tak sie wcisnie miedzy ciebie a auto przed tobą. No i masz debila „na zderzaku”.

Obywatel RP
odpowiada  drogowy
6 lat temu

Po części racja, wyprzedzający debil i wciskający się przed maskę to jeszcze gorsza grupa debili. Niestety kultura jazdy na drodze u nas jest tragiczna. nie mniej jednak lepiej zachować odstęp i puścić debila niech wyprzedza dalej, niż ryzykować siedzenie na zderzaku, w deszczową pogodę tym bardziej. Pomyśl, żę ktoś mógł jechać z naprzeciwka np. seicento, wątpię żeby mu się nic nie stało.

Nnn
6 lat temu

Masakra….

Normalny
6 lat temu

Niestety ale takie auta mamy i to wszędzie stare próchna hamujesz a on bokiem idzie a do tego pogoda… Wiec miejcie na uwadze jak idziecie na przeglad to robcie co mowią bo to dla samych siebie robicie a zwlaszcza dzieci zdrowie jest duzo wazniejsze jak pare zlotych

pos
6 lat temu

Niestety ale znajomość fizyki oraz umiejętności kierowania samochodem tego kierowcy jak i zresztą wielu wielu innych kierowców doprowadziły do tego zdarzenia ale wszystko mogło być ok mimo tego że nie każdy kierowca zna się na tym co robi wystarczy zachować bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu- tylko tyle. Jasne że są nowsze samochody w których mimo popełnienia takich samych błędów nic by się nie stało ale wkurza mnie jeśli ktoś uważa że wszystko było wporządku. Nie było wporządku -ktoś spowodował wypadek. Wina kierowcy, przede wszystkim kierowcy, dopiero później tego że nie stać go na nowszy samochód z nowymi oponami i systemami „wspomagającymi” kierowcę. Niestety ale słaby kierowca (wiedza i umiejętności) + nie kontrolujący sytuacji na drodze kierowca + stara technologia samochodu. Prędzej czy później musiało się tak skończyć a przeraża mnie że takich kierowców mamy więcej i co gorsza uważają że wszystko jest ok bo jeżdżą zgodnie z przepisami. Niestety ale to tak nie działa- jak widać jadąc zgodnie z przepisami można powodować nie lada zagrożenie na drodze (większe niż boguś z m3) w ogóle nie zdawając sobie z tego sprawy bo przecież co może się stać w starym peugeocie przy 60km/h? Ano może- mała prędkość usypia umysły kierowców, jazda na zderzaku, wymuszanie pierwszeństwa czy to przy zmianie pasa ruchu czy przy włączaniu się do ruchu, wjazdu z drogi podporządkowanej na drogę główną, niepotrzebne zajmowanie lewego pasa na drogach dwujezdniowych, zbyt ślamazarne wyprzedzanie, długo by jeszcze wymieniać a i tak większość „kierowców” dla których samochód służy tylko jako narzędzie do przemieszczania się z punktu A do punktu B nie zdaje sobie sprawy z tego jakie powodują zagrożenie jadąc „zgodnie z przepisami”.. Cudzysłów dlatego iż tak naprawdę nie znają przepisów, dla nich przepisy kończą się na ograniczeniu prędkości choć te są naprawdę najmniej istotne bo o wiele bezpiecznie jest np. przy głupim manewrze wyprzedzania przekroczyć prędkość niż stwarzać zagrożenie znajdując się zbyt długo tam gdzie nie powinno się znajdować. Ludzie to debile albo po prostu blokowanie ruchu jadąc „zgodnie z przepisami” sprawia im jakąś satysfakcję- coś zrobiłem, nie dałem się wyprzedzić. Tylko że zgodnie z przepisami oznacza według debila np. 90 km/h na lewym pasie gdy prawy jest pusty a to już nie jest zgodnie z przepisami tylko zgodnie z jednym przepisem łamiąc kilka. To tylko jeden przykład ale ma dać do myślenia niektórym kierowcom jak wielkie zagrożenie na drodze stwarzają nie zdawając sobie z tego sprawy a później jest płacz i teksty typu „nikt nie mógł tego przewidzieć” a prawda jest taka że trzeba być kompletnie ciemnym kretynem że by nie przewidywać tak oczywistych sytuacji więc może po prosty wystarczy świadomość że jeśli nie posiadam żadnej rzetelnej wiedzy to mimo iż wielu innych kierowców również jej nie posiada będę zwracał/ zwracałą uwagę na tak podstawowe rzeczy jak bezpieczna odległość i jazda możliwie blisko prawej krawędzi jezdni- to takie podstawy podstaw a w przypadku wyprzedzania wypada rozpędzić się na swoim pasie wykorzystując tę bezpieczną odległość , zmienić pas ruchu rozpędzonym nikogo nie zaskakując i możliwie szybko ukończyć swój trudny manewr. Inna sprawa to włączanie wyjazd na drogę główną z drogi podporządkowanej- wypada mieć pełną widoczność zanim podejmie się taki manewr i postarać się aby przecinanie drogi głównej nie trwało dłużej niż jest to konieczne- czasem trzeba wcisnąć gaz zdecydowanie. Prawidłowej pozycji za kierownicą, prawidłowo ustawionych lusterek i prawidłowego kręcenia kierownicą nie mam zamiaru nikogo uczyć ale warto się takimi rzeczami zainteresować bo w samochodzie spędzamy naprawdę dużo czasu więc warto być kierowcą kompetentnym, kierowcą bezpiecznym.

Laus
6 lat temu

Co za kierowca w tym Peugocie: wpada w poślizg bo nacisnął gwałtownie hamulec. Jak już auto mu obraca, to dalej ma nogę wciśniętą w hamulec. Skutek takiego zachowania niestety już jest nam wiadomy…..

35
0
Napisz co o tym sądziszx