Pościg za ostrowianinem. 39-latek w kajdankach

Pościg rodem z amerykańskich filmów odbywał się na drogach Ostrowa Wielkopolskiego i powiatu. Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Ktoś anonimowo poinformował policję o mężczyźnie, który chwiejąc się na nogach, wszedł do jednego z barów oferujących jedzenie przy ul. Raszkowskiej

+

Dyżurny po otrzymanym anonimowie, wysłał na miejsce patrol. Gdy funkcjonariusze zbliżali się do baru, mężczyzna wsiadł do czerwonego Volkswagena Vento i ruszył. Policjanci włączyli sygnały świetle i dźwiękowe. Kierowca osobówki zignorował je. Pojechał w stronę Alei Słowackiego i skręcił w stronę Limanowskiego. Następnie jeżdżąc m.in. pod prąd pojechał w stronę ul. Konopnickiej, a następnie z powrotem Aleją w kierunku na Kalisz. Tam wjechał na obwodnicę Ostrowa Wlkp. Pędził tak szybko w stronę Franklinowa, że jadący za nim policjanci mieli problem go dogonić.

Kierowca uciekającego Volkswagena zjechał z krajowej 11-tki i pojechał w stronę Słaborowic. Tam wjechał do lasu i nawet zgubił pościg. Policjanci nie odpuszczali. Przeczesywali kolejne dróżki w nadziei, że trafią na zbiega, który ryzykował cudze życie w celu uniknięcia odpowiedzialności przed prawem.

Na szczęście w regionie był policjant po służbie, który wiedział o pościgu. Przypadkiem natrafił na poszukiwane auto na jednej z polnych dróg. Tam zajechał mu drogę i obezwładnił uciekiniera. Jeden ze świadków akcji powiedział nam, że krzyki zatrzymywanego były słyszalne z odległości ponad 100 metrów.

Jak się okazało, Volkswagenem uciekał 39-letni ostrowianin o imieniu Tomasz. Wraz z nim „podróżowała” 31-letnia ostrowianka. Policjanci stwierdzili już na miejscu mocną woń alkoholu od 39-latka. Ten jednak nie chciał poddać się badaniu na zawartość alkoholu. Policjanci zgodnie z procedurami, zabrali mężczyznę do szpitala gdzie pobrano krew do badań.

Siedząca wraz z nim młoda kobieta w radiowozie cały czas przekonywała Tomasza by ten dał się przebadać na miejscu, bo nie chciała jechać z nim do szpitala. Tomasz wtedy powiedział do swojej towarzyszki: „Przecież autem kierował Marcin… znasz Marcina…”. Kobieta już nic nie powiedziała.

CZYTAJ  Sprzedając buty stracił grubą kasę. Inna dostała ciekawego maila

Auto było na poznańskich tablicach rejestracyjnych, posiadało ważne ubezpieczenie OC.

[jwplayer mediaid=”78953″]

 

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

32 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Uświadomiony...
4 lat temu

No,no coraz bardziej gangsterski ten Ostrów nam się robi niczym Warszawka w latach 2000,Jakiś szpital w okolicy zamknęli ,Rzeczywiście jak kraść złomy ,To Lepiej łapać za Ta premie…Takich ludzi w Wawie brakowało w tamtych latach takich l specjalistów….Takim Sztywnym Sucharem …..

Twig
4 lat temu

Kompletny debil. Zamiast mózgu woda.

xl
8 lat temu

on – Gadales bo mi sie wydaje ze jeszce nie 🙂

on
8 lat temu

Trzeba pogadać z Grzegorzem, trzymaj się chłopie

xl
8 lat temu

tomus ty frajerku jeb

mieciu
8 lat temu

UUU to teraz Tomus siedzi a panienka samowolka, moze chciała by się pobawić w miłym towarzystwie taka rozrywkowa??? A Tomus pol godz przed zatrzymaniem taki cwaniaczek na piaskach wszystkich ludzi zaczepiał i został sprowadzony na ziemie wielki cwaniaczek hehehe

32
0
Napisz co o tym sądziszx