Nie uwierzysz co ukradli ze sklepu

Przyzwyczailiśmy się, że w społeczeństwie funkcjonuje grupa drobnych złodziejaszków, którzy wychodzą z założenia, że jak ukradną kawę z marketu, to nikomu krzywda się nie stanie. W końcu market jest duży i na pewno ma pieniądze. Są jednak złodzieje, które zdaje się nie obowiązuje kodeks etyczny złodzieja. Jak inaczej można powiedzieć o mężczyźnie, który skradł z marketu puszkę z datkami na leczenie chorego dziecka.

+

Puszka została skradziona w jednym z ostrowskich sklepów, a złodziej wzbogacił się o około 140 złotych. Mężczyzna odpowie za kradzież z włamaniem.

Bardzo często w sklepach można spotkać puszki należące do różnych fundacji charytatywnych, prowadzących zbiórki pieniędzy na rzecz osób potrzebujących. Zebrane w ten sposób pieniądze wspomagają różnego rodzaju zabiegi operacyjne, rehabilitację, itp.

Okazuje się, że nie wszyscy są w stanie uszanować ten szczytny cel. Do grona potrzebujących postanowił zaliczyć się 35-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego. Jego potrzeby wynikały jednak z chęci łatwego i szybkiego zysku. Mężczyzna w jednym z ostrowskich sklepów skradł puszkę z pieniędzmi, w której mogło się znajdować około 140 złotych.

Kilka dni później policjanci z Wydziału Kryminalnego ostrowskiej komendy ustalili, że sprawcą jest 35-latek z Ostrowa Wlkp. Wczoraj złodziej został zatrzymany. Policjantom wyjaśniał, że pieniądze stracił na jedzenie i papierosy.

Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, albowiem aby wydostać pieniądze musiał rozbić skarbonkę. Teraz może mu grozić 10 lat więzienia.

Drugi złodziej stwierdził, że po co ma okradać market skoro może przywłaszczyć sobie saszetkę z pieniędzmi innego klienta.

36-latek skradł saszetkę z pieniędzmi w kwocie prawie 3 tysięcy złotych. Za dokonanie kradzieży grozi mu do 5 lat więzienia.

Chwila nieuwagi w czasie zakupów drogo kosztowała mieszkańca Ostrowa Wielkopolskiego. Mężczyzna w jednym z marketów robiąc zakupy odłożył na regał saszetkę z pieniędzmi. Ta chwila nieuwagi wystarczyła złodziejowi. Kiedy mężczyzna chciał zabrać saszetkę już jej nie było. Strata była tym dotkliwsza, że w saszetce znajdowało się 2 800 złotych.

Sprawą kradzieży zajmowali się policjanci z wydziału kryminalnego. Analiza zapisów monitoringu i zebrane informacje doprowadziły ich do 36-letniego ostrowianina. Mężczyzna został zatrzymany i przyznał się do kradzieży. Niestety pieniędzy nie udało się już odzyskać.

Zatrzymany 36-latek trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kradzieży, za co może mu grozić do 5 lat więzienia.

1 Komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bankier
9 lat temu

Pecunia non olet.

1
0
Napisz co o tym sądziszx