Strażacy ratują zwierzęta. Czy słusznie?

O tym, że strażacy pełniąc służbę ratują ludzkie życie i mienie wiedzą nawet dzieci. Jednak w zakres ich codziennych obowiązków wchodzi także niesienie pomocy zwierzętom.

Widok kilku strażaków ratujących z opresji gołębia może budzić wątpliwości co do zasadności angażowania takich środków ludzkich dla życia jednego pospolitego ptaka. W miniony wtorek strażaków wezwała na pomoc Straż Miejska. Okazało się, że na ulicy Kościelnej Gołąb zaklinował się przy drucie dochodzącym do ściany kamienicy. By go uwolnić strażacy musieli dostawić drabinę i sprawnymi rękami uwolnić pokrzywdzonego ptaka. Gołębia wypuszczono w pobliskim parku. Akcja trwała małą godzinę.

Sytuacji gdy strażacy ratują zwierzęta jest znacznie więcej. Dwa lata temu pomagali wyciągnąć krowę, która wpadła do żwirowiska we wsi Karski. Ściany zbiornika wodnego były na tyle strome, że krasula nie była w stanie sama się wydostać. Wtedy zaangażowano dźwig budowlany oraz kilka zastępów strażaków. Warto dodać, że nie rzadko strażacy ratują kotki, które weszły na drzewo.

Jak wskazywał Jarosław Nowakowski, dyspozytor ostrowskiej straży pożarnej, trzeba być rozsądnym przy podejmowaniu decyzji o wołaniu służb ratowniczych. Nie rzadko okazywało się, że kotek siedział dopiero kilka godzin na drzewie.Ale jego miauczenie trafiało do ośrodka współczucia osób wrazliwych na los zwierząt. Życie pokazuje, że koty często same schodzą z drzewa np. gdy zgłodnieją.

Strażacy ratowali też świnie, które wpadły do szamba, sowę uwięzioną w kominie na stanicy harcerskiej czy psa z zakleszczoną głową w ogrodzeniu. Medialnie głośne były również akcje wsadzania małych bocianów, wcześniej wyrzuconych z gniazda. Oprócz ratowania zwierząt strażacy w sezonie letnim wyjeżdżają do tzw. miejscowych zagrożeń. Chodzi konkretnie o usuwanie gniazd os i szerszeni założonych w pobliżu ludzkich osad. 

Przysięga, którą składają strażacy mówi wyłącznie o potrzebie ratowania ludzkiego życia i mienia. Nie ma żadnej wzmianki o niesieniu pomocy zwierzętom.

CZYTAJ  Wypadek na Ledóchowskiego i Strzeleckiej

Za każdym razem bojowy wóz z kilkoma strażakami jedzie do takiego zgłoszenia. Trudno odmówić gdyż w Polsce nie istnieją służby wyspecjalizowanie w niesieniu pomocy wyłącznie zwierzętom tak jak np. w USA, co można łatwo zaobserwować na kanale Animal Planet.

Miejmy na uwadze, że strażacy ratując kotka mogą z tragicznym w skutkach opóźnieniem dotrzeć do osób poszkodowanych w wypadku lub pożaru domu.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz co o tym sądziszx