Topielec na Piaskach

Piątek, upalna pogoda sprzyja kąpielom w jeziorze. Na Piaskach-Szczygliczce wypoczywało jeszcze kilkaset osób.

W wodzie 16-letni Mateusz, ofiara piątkowego utonięcia. Wygłupia się jeszcze wraz z koleżanką. W pewnym momencie Mateusz walczy z wodą. Po chwili zaczyna się topić. W tym momencie koleżanka na brzegu nieporadnie wzywa pomocy. Mijają cenne minuty. Ciało wciąż dryfuje. Świadkowie zdarzenia wyciągają w końcu ciało chłopca. Jest cały siny. Podejmowana jest próba reanimacji. W końcu jeden ze świadków biegnie po ratowników WOPR-u, którzy tego dnia w obsadzie 4 osobowej pełnią dyżur przy strzeżonym kąpielisku, koło pomostu. Mateusz leży bezwładnie około 200 metrów od strzeżonego kąpieliska.

 

W między czasie o godzinie 17:07 w Centrum Powiadamiania Ratunkowego dzwoni telefon informujący o topielcu na Piaskach.

 

Warto pochwalić próby udzielenia pierwszej pomocy przez świadków zdarzenia, ale w jej wyniku zostały połamane żebra chłopca. Medycy nieoficjalnie mówią, że chłopak zbyt długo przebywał w wodzie zanim go stamtąd wyciągnięto. Szanse na uratowanie go były ŻADNE.

 

Chłopiec miał przeprowadzoną sekcję zwłok. Wyniki badań krwi przyjdą dopiero po około dwóch tygodniach z laboratorium w Poznaniu. Czy piątkowa tragedia wpłynęła jakkolwiek na plażowiczów?

Oto jak młodzi ludzie respektują zakaz skoków z pomostu, gdy tylko ratownicy kończą dyżur.

Nagminnie łamany jest również zakaz przebywania osób nietrzeźwych na terenie kąpieliska.

Należy się zastanowić czy wielość inwestycji na tym obiekcie i tym samym duża frekwencja pociągną za sobą poprawę bezpieczeństwa. Podpowiadamy Miejskiemu Zakładowi Zieleni, że od przyszłego sezonu należałoby rozszerzyć strzeżoną strefę kąpieliska, tak by wszyscy użytkownicy zbiornika mogli czuć się bezpiecznie.

 

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz co o tym sądziszx