Udany pościg policji za skradzionym autem

We wtorek po godzinie 10:00 policjanci z komisariatu w Międzyborzu (woj. dolnośląskie) otrzymali informację o skradzionym pojeździe, który miał jechać drogą krajową nr 25. Umundurowani policjanci w oznakowanym radiowozie ustawili się na głównej drodze. Po chwili spostrzegli samochód odpowiadający komunikatowi. Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania podejrzanego Citroena C4. W wyniku nie zatrzymywania się  auta, policjanci prowadzili pościg przez 10 kilometrów. Gdy próbowali go wyprzedzać, kierowca Citroena C4 zajeżdżał im drogę.

W końcu w terenie leśnym pomiędzy wsiami Chojnik i Bronisławka (powiat ostrowski, gmina Sośnie) Citroen C4 zatrzymał się. Kierowca wybiegł w stronę lasu. Policjantom już po chwili udało się go zatrzymać. Jest to tym bardziej ciekawe, gdyż jeden z policjantów wygląda dość niepozornie. Do akcji pościgowej z przeciwka dołączyli się funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim, którzy pędząc na sygnale zamierzali zatarasować drogę uciekającemu Citroenowi. W szczytowym momencie na miejscu zatrzymania było 7 radiowozów. Technicy kryminalistyki zabezpieczali ślady, ściągając m.in. odciski palców.

Jak poinformował rzecznik oleśnickiej policji Sławomir Gierlach, zatrzymanym okazał się 35-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu kolskiego (m. Koło). Był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć namierzenie skradzionego auta było możliwe dzięki zamontowanemu nadajnikowi GPS. Samochód był nieuszkodzony. Należał do czeskiej firmy zajmującej się produkcją betonu.

POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Niewiele brakowało i by się motocykliście upiekło (aktualizacja)
Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz co o tym sądziszx