To już pewne! Dzisiaj Sejm przyjął ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra w Polsce. Za wprowadzeniem zakazu zagłosowało aż 339 posłów, tylko 78 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu. To ponadpartyjne porozumienie, jakiego dawno nie widzieliśmy – politycy z prawa i lewa połączyli siły w imię ochrony zwierząt.
Jeśli ustawę zaakceptuje jeszcze Senat i prezydent, wejdzie w życie jeszcze w tym roku, a wszystkie fermy futrzarskie w Polsce będą musiały zakończyć działalność do końca 2033 roku.
Zjednoczeni dla zwierząt
To była prawdziwa historyczna chwila w Sejmie. Po latach debat i protestów zapadła decyzja kluczowa dla tej branży. Projekt poparli przedstawiciele niemal wszystkich ugrupowań – od Donalda Tuska po Jarosława Kaczyńskiego, od Szymona Hołowni po Włodzimierza Czarzastego.
– To przełom, na który czekaliśmy od dekady. Wreszcie głos Polaków został usłyszany! – komentowała z emocjami Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Po głosowaniu na sali sejmowej rozległy się brawa i okrzyki radości. Takiej atmosfery – jak mówią posłowie – nie było tam od dawna.
📜 Co zakłada nowa ustawa?
Przyjęte przepisy to wynik kompromisu ponad partyjnymi podziałami. Nowe prawo:
-
natychmiast blokuje powstawanie nowych ferm,
-
daje 8 lat na całkowite wygaszenie branży,
-
wprowadza system odszkodowań – im szybciej hodowca zakończy działalność, tym więcej dostanie,
-
gwarantuje wysokie odprawy dla pracowników (nawet 12 pensji!),
-
oferuje wsparcie w przebranżowieniu.
To oznacza, że za kilka lat z mapy Polski znikną wszystkie fermy norek, lisów i jenotów, które od lat budziły ogromne kontrowersje.
🚜 Mieszkańcy wsi nie kryją ulgi
Na decyzję Sejmu z radością zareagowali mieszkańcy wielu miejscowości, w tym także naszego regionu.
– Dla nas to ogromna ulga! Ferma w środku wsi zatruwała nam życie od lat – smród, muchy, hałas, nie dało się normalnie funkcjonować – mówi z emocjami Romana Bomba z Cieszyna (gm. Sośnie).
Jej miejscowość to jeden z przykładów, gdzie walka z fermą futrzarską trwała latami.
– Teraz widać światełko w tunelu. Wreszcie ktoś pomyślał o zwykłych ludziach, nie tylko o zyskach garstki hodowców – dodaje pani Romana.
W samym powiecie ostrowskim i okolicach działa kilka dużych ferm norek – te również będą musiały zamknąć się do 2033 roku.
💥 Koniec imperium futrzarskiego
Jeszcze kilka lat temu Polska była potęgą futrzarską Europy. Od 2015 roku liczba hodowanych zwierząt spadła aż o 70%, a eksport futer zmniejszył się z 1,7 miliarda do zaledwie 300 milionów złotych. Obecnie w kraju działa około 200 aktywnych ferm, które zatrudniają ok. 900 osób, często sezonowo. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że niektórzy przedsiębiorcy z Polski pobudowali fermy w Rosji.
🌍 Polska dołącza do Europy bez futer
Zakaz hodowli zwierząt na futra obowiązuje już w 22 krajach Europy.
Wszystko wskazuje na to, że Polska – jeśli ustawę podpisze prezydent – dołączy do grona państw, które mówią „nie” okrucieństwu wobec zwierząt.
To nie tylko koniec jednej branży, ale początek nowej epoki w polskim prawodawstwie – epoki, w której troska o zwierzęta staje się wspólną wartością.
💬 Co o tym sądzicie?
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News