Dziś rano, około półtora kilometra od ostrowskiego szpitala, w rejonie ulicy Grunwaldzkiej, lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Interwencja została podjęta po zgłoszeniu, które wpłynęło do służb przed godziną 8:30.
Dyspozytor medyczny zdecydował o zadysponowaniu śmigłowca, a dodatkowo na miejsce wysłano zastęp straży pożarnej w celu zabezpieczenia lądowiska oraz ewentualnej pomocy w transporcie pacjenta.
Jednak w momencie, gdy maszyna podchodziła do lądowania, osoba zgłaszająca ponownie skontaktowała się z numerem alarmowym i poinformowała, że pacjent dotrze do szpitala samodzielnie, bez pomocy służb. Informację tę potwierdziła również młoda kobieta obecna na miejscu, gdy załoga śmigłowca opuściła pokład.
W związku z tym strażacy zostali zawróceni, a śmigłowiec LPR po chwili wrócił do bazy w Michałkowie.
Apel służb: karetka i śmigłowiec to nie taksówka
Służby przypominają, że zarówno karetka pogotowia, jak i śmigłowiec ratunkowy powinny być wzywane wyłącznie w sytuacjach nagłego i poważnego zagrożenia zdrowia lub życia. Dojazd do szpitala w mniej pilnych przypadkach można zorganizować samodzielnie – prosząc o pomoc sąsiada, korzystając z komunikacji publicznej czy taksówki.
Nieuzasadnione wezwania angażują cenne zasoby ratownicze, które mogą być w tym czasie potrzebne do ratowania życia. Każda bezzasadna interwencja zwiększa ryzyko, że w przypadku realnego zagrożenia pomoc nie dotrze na czas.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News