Nie żyje jeden z największych przedsiębiorców

W środę w wieku 57 lat zmarł Jan Rabiega – założyciel firmy Mirjan z powiatu kępińskiego, jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych przedsiębiorców w regionie. Jego odejście to ogromna strata nie tylko dla rodziny i bliskich, ale także dla całej społeczności, w której przez lata odgrywał tak ważną rolę. Od dwóch lat zmagał się z chorobą nowotworową. 

Jan Rabiega był człowiekiem, który udowodnił, że marzenia, połączone z ciężką pracą i determinacją, mogą stać się rzeczywistością. W 1993 roku, w niewielkiej Łęce Mroczeńskiej, razem z żoną Mirosławą rozpoczął skromną produkcję mebli tapicerowanych w przydomowych pomieszczeniach gospodarczych. To, co na początku wydawało się tylko śmiałą próbą, z czasem przerodziło się w markę znaną dziś niemal w całej Europie – MIRJAN24.

Historia tej firmy to historia pasji, odwagi i nieustannego rozwoju. W ciągu zaledwie kilkunastu lat z małego zakładu powstało przedsiębiorstwo zatrudniające ponad 300 osób, dysponujące własnym taborem stu samochodów dostawczych, a jego meble trafiają do klientów w sześciu krajach Europy. MIRJAN24 to nie tylko marka – to symbol jakości i przedsiębiorczości, która wyrasta z polskiej ziemi i zdobywa uznanie na międzynarodowych rynkach.

Dziś oferta firmy obejmuje nie tylko meble tapicerowane, ale także meble pokojowe, młodzieżowe, sypialniane, łazienkowe czy kuchenne. Rozwój firmy to efekt wizji Jana Rabiegi, jego zaangażowania oraz zdolności do łączenia tradycji rzemieślniczej z nowoczesnymi rozwiązaniami.

Jednak Jan Rabiega był kimś więcej niż tylko przedsiębiorcą. Znany był ze swojego wielkiego serca – wspierał lokalne akcje charytatywne, inicjatywy kulturalne i wydarzenia sportowe. Zawsze blisko ludzi, zawsze gotów nieść pomoc, pozostawił po sobie nie tylko prężnie działającą firmę, ale przede wszystkim pamięć o człowieku pełnym empatii i wrażliwości.

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Odszedł człowiek, który zmienił oblicze całego regionu. Jego dzieło będzie jednak żyło dalej – w setkach pracowników, w tysiącach zadowolonych klientów i w marce, którą tworzył z pasją przez trzy dekady. Mówi się, że był jednym z największych stolarzy w Europie.

CZYTAJ  17-LATEK RAŻONY PRĄDEM SPADŁ ZE SŁUPA TRAKCJI KOLEJOWEJ

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Romek z tworek
2 godzin temu

Nie wykupił się? A weźmie teraz coś do grobu.? A jak płacił zatrudnianym.?

Leszek
2 godzin temu

To prawda, tak jak w artykule.. To ogromna strata ;-( wspaniały Człowiek!
Najszczersze wyrazy Współczucia dla Rodziny i bliskich.

2
0
Napisz co o tym sądziszx