To miała być spokojna noc. Jednak dla mieszkańców jednego z domów przy ulicy Tucholskiej w Ostrowie Wielkopolskim noc z 17 na 18 lipca zamieniła się w nietypowe i dość hałaśliwe wydarzenie. Wszystko za sprawą… kuny, która utknęła w przewodzie wentylacyjnym ich domu. Do akcji musieli wkroczyć strażacy.
Około północy właściciele domu wezwali służby ratunkowe, po tym jak usłyszeli dziwne odgłosy dochodzące z kuchni – skrzypienie, drapanie i odgłosy szamotaniny wydobywały się z okapu. Jak się okazało, źródłem hałasu było zwierzę, które najwyraźniej zbyt głęboko zapuściło się w domową infrastrukturę.
Po przyjeździe na miejsce, strażacy przystąpili do rozbiórki kuchennego okapu, by zlokalizować uwięzione stworzenie. Chwilę później z przewodu wentylacyjnego wyłonił się sprawca całego zamieszania – kuna. Zwierzak, najprawdopodobniej od jakiegoś czasu zamieszkiwał budynek, znajdując w nim ciepłą i bezpieczną kryjówkę.
Uwolnienie kuny nie było jednak proste. Konieczne okazało się rozebranie cokołu komina, by dać zwierzęciu możliwość ucieczki. Cała operacja trwała kilkadziesiąt minut i wymagała precyzji – tak, by nie zrobić krzywdy ani zwierzęciu, ani konstrukcji budynku.
Na szczęście akcja zakończyła się sukcesem. Kuna opuściła budynek w jednym kawałku, choć być może nieco zdziwiona zamieszaniem, jakie wokół niej wybuchło. Właściciele domu odetchnęli z ulgą, a strażacy – zanim odjechali – udzielili domownikom kilku wskazówek, jak zabezpieczyć wentylację i inne potencjalne „wejścia”, by dziki lokator nie wrócił.
Ten nietypowy incydent przypomina, że kuny – choć niepozorne – potrafią być wyjątkowo uparte w poszukiwaniu schronienia. A nocna akcja przy ulicy Tucholskiej z pewnością na długo zostanie w pamięci mieszkańców… i ich kuchni.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News