Czasem życie potrafi złamać serce w jednej sekundzie. Tak było w Nabyszycach, gdy Michał – kochający mąż, tata pięcioletniej Matyldy, opiekun rodziny zastępczej i przedsiębiorca pełen pasji – nagle odszedł podczas zwykłej, codziennej czynności: próbując wymienić olej. Z dnia na dzień świat jego bliskich runął. Nie było pożegnania. Nie było czasu, by się przygotować. Została tylko pustka. I ogrom bólu.
Dla dzieci był bezpieczną przystanią – człowiekiem, który nie tylko dawał ciepło i miłość, ale budował dom pełen sensu, śmiechu i spokoju. Michał był sercem tej rodziny. Teraz to serce przestało bić, a jego żona została sama – z własnym żalem, z bólem dzieci, z firmą, kredytami, i koniecznością bycia wszystkim naraz: mamą, tatą, przedsiębiorcą, opiekunem, głową rodziny.
„Dziś moje serce pęka z bólu, pisząc te słowa. Odszedł od nas Michał – mój Przyjaciel, niezwykle ciepły, życzliwy i dobry człowiek. Zbyt wcześnie… Zbyt nagle… Michał był dla wielu z nas prawdziwym aniołem. Zawsze uśmiechnięty, gotowy do pomocy, pełen optymizmu. Nigdy nie zapomnę jego pogody ducha i tego, jak potrafił rozjaśnić każdy dzień.” – napisała jedna z osób, które go znały.
Jak się podnieść po takiej stracie? Czy w ogóle można?
Rodzina Michała chce walczyć – o życie, które wspólnie budowali. Chce ocalić jego dzieło: lokalną kawiarnię i palarnię, które były nie tylko źródłem utrzymania, ale i miejscem spotkań, inspiracji, ludzkiej bliskości. Chce dać dzieciom, które już raz przeżyły stratę biologicznych ojców, namiastkę bezpieczeństwa. Ale by to było możliwe – potrzebne jest wsparcie.
Zbiórka, którą uruchomili bliscy, to nie jest tylko prośba o pieniądze. To apel o solidarność. O to, byśmy – choć na chwilę – stali się ramieniem, na którym mogą się oprzeć. Potrzebne są środki na pomoc psychologiczną dla dzieci, opiekę prawną, spłatę zobowiązań firmowych, wsparcie codzienne i zwyczajnie – by przeżyć.
„Proszę, bądźcie z nami w tej podróży. Wasza pomoc daje nam nadzieję, że z tej straty może zrodzić się nowy początek.” – napisała jego żona.
Nie przywrócimy Michała. Ale możemy sprawić, by jego śmierć nie zniszczyła tego, co zbudował. Możemy pomóc jego rodzinie przetrwać. Każda złotówka to nie tylko wsparcie materialne – to akt ludzkiej dobroci. To sygnał: nie jesteście sami.
📌 [Tutaj znajduje się link do zbiórki – proszę, kliknij, przeczytaj, przekaż, jeśli możesz.]
Nie pozwólmy, by ta historia zakończyła się w ciszy. Dajmy nadzieję. Pomóżmy życiu wrócić tam, gdzie zgasło tak nagle.
Dla Michała. Dla Matyldy. Dla miłości, którą zostawił.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News