Radni Miejscy zadecydowali, że w przyszłym roku nie wzrosną podatki od nieruchomości. Tego chciała prezydent Beata Klimek. W jej imieniu skarbnik miasta uzasadniał to m.in. inflacją oraz zamiarem przeznaczenia na podwyżki dla nauczycieli.
Skarbnik miasta powiedział, że o podatkach na rok 2023 nie można mówić w oderwaniu od projektu budżetu na przyszły rok. Dochody mają przynieść 354 miliony 590 tysięcy złotych.
Piotr Lepka z PiS przekonywał, że nie należy podwyższać stawek od nieruchomości, ponieważ ma to być sygnał dla prezydent miasta by ta nie zwiększała zadłużenia miasta.
Jakub Paduch podał przykład ostrowskiego szpitala, który w razie podwyżki musiałby zapłacić 134 tys. złotych więcej (razem 430 tys. zł), co wpłynęłoby drastycznie na kondycję finansową szpitala. Dodał, że obecnie szpital płaci za ciepło niecałe 2 mln złotych rocznie. W przyszłym roku to może być nawet 5,7 mln zł.
Na prezentacji przedstawiono źródła dochodu w budżecie Ostrowa Wlkp.:
– z podatku PIT – 74 miliony
– subwencje z budżetu państwa (m.in. oświatowa) – 63,5 mln
– podatek od nieruchomości – 58 mln
– subwencje na zadania zlecone – 26,4 mln
Wydatki w 2023 roku: 366 mln 193 tys. zł
– wynagrodzenia osobowe (bez nauczycieli) – 76 mln
– zakup usług 63,7 mln (np. usługi porządkowe)
– wynagrodzenia osobowe nauczycieli 41 mln
– świadczenia społeczne dla najsłabszych 27 mln
Podwyżka podatku od nieruchomości powinna przynieść miastu dodatkowe 4,721 mln zł. Rządzący chcieliby te pieniądze przeznaczyć na podwyżki dla nauczycieli i pracowników przedszkoli.
Propozycja władz miasta jest daleka od możliwych stawek maksymalnych, przy których waloryzacja wyniosłaby około 8 milionów złotych.
Jak podwyżka wpłynęłaby na konkretne budynki/obiekty mieszkalne?
1) lokal 19,34 m2 do prowadzenia działalności gospodarczej – więcej o 578 złotych rocznie
2) budynek mieszkalny 112 m2 (mały domek) – więcej o 86 zł rocznie więcej
3) domek jednorodzinny 183 m2 (dom) – więcej o 101 zł rocznie
4) lokal, budynek mieszkalny, 67m2 – 16 zł rocznie
