– Za powołanie, za służenie pomocą, doświadczenie i intuicję medyczną nazywany był przez nich ,,Doktorem Judymem’’, albo ,,medykiem z powołania”. Był także wsparciem dla zespołu lekarzy w przychodzi zdrowia w Czarnymlesie, w której pracował tak wiele lat. Pamiętam nasze spotkanie z okazji jubileuszu pracy. Wspólnie z Tomaszem Ziąbką oraz Henryką Sapińską rozmawialiśmy o pracy lekarzy. Mówił wtedy o warunkach obecnych porównując je z tymi, w których oni musieli pracować kilkadziesiąt lat wcześniej….
Wieczny Odpoczynek racz Mu dać Panie! – napisał starosta ostrowski.
Odszedł wspaniały człowiek i fachowiec skończyła się na zawsze pewna epoka nigdy nie odmówił pomocy ani mnie ani mojej rodzinie nie miała dla niego znaczenia pora dnia czy nocy oraz pogoda zawsze miał czas dla pacjenta wzorowo uczciwy i oddany swojej pracy niech spoczywa w spokoju
Szkoda ze starostą nie bierze z niego przykładu.
Sumienny, oddany służbie bliźnim, bardzo doświadczony lekarz. Zawsze gotowy do pomocy. Wielu chorym przedłużył życie, Niech dobry Pan obdarzy Go radością zycia wiecznego. R I P
lekarz jak umiał tak słuzył . w tym rejonie miał zwolenników …… ale czy miał tyt. doktora ?
Faktycznie słuzył społeczenstwo – dla niego nie było roznicy, zahamowan niedziela, swieta . Czy druga w nocy / lekarz z powołania./
Nie miał tytułu doktora, był felczerem. Nie potrzebował tego tytułu, nie chciał robić kariery, tylko chciał pozostać w swoim środowisku i leczyć miejscowych, a i tak pacjencji przyjeżdżali z dalszych stron.
Jak nie wiesz to nie pisz o tytule doktora komuna go blokowała żeby go nie zdobył bo miał rodzine w Niemczech. Takie czasy były. Wzór pomnik mu powinni postawić. TYTUŁ NIE LECZY TYLKO CZŁOWIEK
Pan doktor Jan Stekiel, był oddanym lekarzem, przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Był lekarzem z powołania. Żal i smutek😪 Do zobaczenia Panie doktorze🕯️🥀
widzicie ten lans samorzadowy a niby taki „czuły”na krzywdę, jest tylko jedno słowo na taki lans….
najlepszy lekarz jakiego znam
gwoli ścisłości – pan Stekiel nie był lekarzem , tylko felczerem – co oczywiście nijak nie umniejsza jego zasług
Był tylko felczerem ale wiedzą i podejściem do pacjenta przegonił nie jednego profesora.
A dokładnie to Starszym Felczerem. Wybitnie doświadczony.
no jak juz napisała cos nauczycielka to juz wiejski autorytet / tak ale w latach 30/ dzisiaj to śmiech/
Taki mały wątek jeszcze w ostatnią wichurę to drzewo co spadło w Ostrowie na starszego Pana to właśnie ten doktora
takiego doktora juz nie ma w okolicy o każdej porze rano w nocy zawsze można było na niego liczyć Jan Sztekiel przeżył 91 lat i do ostatnich dni pomagał ludziom dziękujemy ci za wszystko spoczywaj w spokoju (*)