Największe absurdy pandemii w Polsce

Zbliżamy się do drugiej rocznicy ogłoszenia „stanu zagrożenia pandemicznego” w Polsce. Oficjalnie pierwszego pacjenta potwierdzono 4 marca 2020 roku, choć pod koniec lutego do krotoszyńskiego szpitala trafiła pani Anna, która miała objawy zakażenia koronawirusem, ale po jednym z kolejnych testów stwierdzono, że jednak go nie ma.

Od tamtego dnia rząd przegłosował ustawę potwierdzającą, że Polska jest gotowa do walki z koronawirusem. 2-3 dni później pojawił się oficjalnie pierwszy dodatni pacjent.

Poniżej przedstawiamy listę największych absurdów związanych z pandemią.

  • Godziny dla seniorów, którzy i tak chodzili rano
  • noszenie maseczek na świeżym powietrzu
  • Szopka z Antonovem

  • zakaz korzystania z rowerów miejskich (rząd stwierdził, że bezpieczniej będzie w zatłoczonym autobusie)

  • „Ostry cień mgły w wykonaniu Andrzeja Dudy”

  • „On jest w odwrocie, nie trzeba się jego bać”

  • zakaz mycia samochodów na myjniach
  • „Tu policja mamy stan epidemii”

  • Szkoła w TVP „liczby parzyste to te co mają parę”

  • wykupywanie papieru toaletowego

Dezynfekcja ulic

  • OSTATNIA prosta
  • zamknięcie cmentarzy w sobotę i niedzielę na Wszystkich Świętych, żeby ludzie się masowo ściskali w piątek wieczorem, zamiast rozłożyć się naturalnie na 3 dni

  • zakup respiratorów od handlarza bronią
  • uderzanie kijem w parapet przychodni by otrzymać receptę
POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Wypadek na Ledóchowskiego i Strzeleckiej
Subskrybuj
Powiadom o

53 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bartos
2 lat temu

do „O! Kolejni” Człowieku zwolniło się dużo miejsc w radzie medycznej u premiera . Może byś tam poszedł . Widzę że masz ogromną wiedzę. Jak to Igor Kwiatkowski powiedział w kabarecie „wiesz że dzwonią , ale nie wiesz w którym kościele”. Co by się musiało stać abyś przestał to pisać. Napisz , może spełnimy twoje prośby

Bartos
2 lat temu

do „O! Kolejni!” A tu jesteś, a tam juz nowy artykuł , a ty nie dałeś swoich świetnych , porażających prawdą wpisów. Marnujesz się . Na inne portale powinieneś tez przejść. Może interia, wlkp.info , albo do Super ekspressu. Nawet angielski znasz , kurcze jaki znawca z ciebie

Ciepłownik
2 lat temu

Wuj wam w odbyty, niedowiarki, ale jak tak dalej pójdzie, to naturalną selekcja zrobi swoje.

O! Kolejni
2 lat temu

„Wiecie, że zmarła cała rodzina?”. Poszedłem tropem najstraszliwszej historii antyszczepionkowców
We wsi w Bieszczadach po szczepieniu miała umrzeć cała 4-osobowa rodzina, a także pan Eugeniusz z sąsiedniej miejscowości. Jak to się rozeszło wśród mieszkańców, już nikt nie chciał szczepionki. Powiedziałem: sprawdzam.

– Nie opublikuję tu zdjęcia z potwierdzeniem szczepienia – ogłosił na Facebooku Radek, historyk z Mazowsza.

Było to w chwili, kiedy dziesiątki jego znajomych szczerzyło w social mediach zęby, pokazując nakłute ramię albo papierek z datą podania dawki szczepionki. On tego nie zrobi, bo przecież „ludzie umierają po szczepionkach”.

Trop wiedzie do kamieniarza
Skąd wie? Ojciec znajomego napisał na grupie facebookowej, że w ich rodzinnej miejscowości zmarły 4 osoby na 350 mieszkańców. Gdy to się rozeszło, nikt już nie chciał się szczepić.

Taka tragedia i cisza w mediach? Koronasceptyk łatwo to wyjaśni – dziennikarze głównych mediów mają nałożoną cenzurę, nie zadają właściwych pytań ekspertom, a tu trzeba bić na alarm.

– Nie pozwolą ci opublikować – nie dowierza mi pan Radek, gdy pytam o wieś, w której ludzie podobno umierali po szczepionkach. – To opowiedział mi znajomy aktor, pochodzi stamtąd – wyjaśnia

dni. Sięgnąłem do oficjalnego raportu o niepożądanych odczynach poszczepiennych. Historia po raz pierwszy przestaje się „potwierdzać”. Raport wymienia trzy zgony po szczepieniach na terenie Podkarpacia. Każdy w innym powiecie. A tu miało być pięć, z czego aż cztery w jednej wsi.

Dla antyszczepionkowców taki raport to żaden dowód. Twierdzą, że w rzekomym spisku producentów szczepionek biorą udział lekarze i inni medycy.

 Pozostaje mi kontakt z lokalną władzą.

Pani sołtys wsi P. łapie się za głowę.

– Umarli po szczepieniach? A w życiu! U nas kilka tragedii było, ale to w czasie epidemii, zanim jeszcze ogłoszono szczepienia – zapewnia mnie pani Franciszka. Roztrzęsiona pytaniem wyjaśnia, że wieś liczy 900 mieszkańców, ale domy są rozrzucone wzdłuż jednej ulicy. Taka wiadomość nie przeszłaby bez echa. „Na pewno nieprawda” – powtarza kilka razy.

Z kolei pan Dariusz, sołtys wsi D. zapewnia, że wie, o kogo chodzi.

– Tyle że Eugeniusz miał zaawansowanego raka. Owszem zmarł jakoś w maju, ale wykończył go nowotwór.

Cała Polska będzie się z nas śmiać. U nas ludzie się szczepią, nie trzeba mieszać im w głowach.

– To bzdura. Zaszczepiliśmy 10 tys. osób w okolicy. Młodych, rodziców, dziadków. Wszyscy żyją. Najgroźniejsze, co się wydarzyło, to omdlenie na widok igły – mówi WP Beata Motyka, koordynatorka z punktu szczepień w Jarosławiu. To największa placówka w pobliżu wspomnianych wsi.

Kto puścił plotkę w obieg? Ostatnim ogniwem łańcuszka – „znajomy powiedział znajomemu” – miał być lokalny kamieniarz.

– Robił mi blat kuchenny i tak przy okazji opowiadał, że osobiście stawiał nagrobki dla ofiar szczepionek – mówi kolejna mieszkanka wsi. Nazwiska i telefonu do kamieniarza nie chciała podać.

😂 nieszczepy

O! Kolejni
2 lat temu

Wysportowany 42-latek zmarł na COVID-19. Nie chciał się zaszczepić
John Eyers miał 42 lata, był wysportowany oraz zdrowy. Myślał, że ciężka postać COVID-19 go nie dotyczy, więc stanowczo odmawiał szczepienia. Zmarł na OIOM-ie, a jego zrozpaczona rodzina chce, by historia Johna była przestrogą dla innych, którzy wątpią w konieczność zaszczepienia się przeciw COVID-19.

John Eyers w chwili śmierci z powodu COVID-19 miał 42 lata. Jego siostra bliźniaczka wspomina, że ukochany brat odmówił szczepienia, bo nie sądził, by SARS-CoV-2 mu zagrażał. Jak wspomina Jenny McCann, jej brat był przekonany, że młodość i sprawność fizyczna chronią go przed ciężkim przebiegiem.

Jeszcze na 4 tygodnie przed pobytem w szpitalu John Eyers miał wspinać się po walijskich górach i biwakować w lesie. 4 tygodnie wystarczyły, by infekcja pokonała młodego Walijczyka – zmarł w szpitalu.

Zrozpaczona rodzina wspomina go jako osobę niezwykle wysportowaną.
„Bardzo kochał sport i fitness, startował w triathlonie, wspinaczce skałkowej i wielu innych. Pomógł mi kilka lat temu, kiedy startowałem w zawodach” – napisał jeden z jego przyjaciół.

Do tego John Meyers był ukochanym synem, wujkiem i ojcem. Jak pisze bliźniaczka zmarłego z powodu COVID-19 mężczyzny: „Moja mama straciła ukochanego syna, moja siostrzenica – kochanego tatę. To nie powinno się wydarzyć. Moja mama pragnie, by ludzie dowiedzieli się o Johnie, by jego historia mogła ocalić komuś życie, a ludzie zaszczepili się”.

O! Kolejni
2 lat temu

Nie chciała się zaszczepić na COVID-19, zmarła kilka dni po zakażeniu. „Karmiła piersią i bała się, jak szczepionka wpłynie na dziecko”
Mimo licznych badań, które dowodzą bezpieczeństwa szczepionek na COVID-19, młode mamy boją się szczepić. Ich lęk dotyczy głównie zdrowia ich nowo narodzonych dzieci. Tak też było w przypadku Dezi Scopesi, która z troski o synka, zignorowała naukowe doniesienia o bezpieczeństwie preparatu i odmówiła szczepienia. Niestety w wyniku ciężkiego przebiegu COVID-19, młoda mama zmarła.
23-letnia Dezi Scopesi rok temu została mamą małego Leo. Kobieta nigdy nie miała żadnych problemów zdrowotnych i zawsze była bardzo aktywna. Niestety pandemia wszystko zmieniła, kiedy cała jej rodzina zakaziła się koronawirusem.

„Planowała się zaszczepić, ale karmiła piersią i bała się, jak szczepionka wpłynie na dziecko. Była idealnie zdrową 23-letnią matką bez żadnych poważnych chorób” – mówi mąż kobiety Stephen.

Kobieta miała trudności ze złapaniem oddechu i 29 października trafiła na oddział intensywnej terapii. Niestety, stan młodej mamy był tak ciężki, że zmarła 2 grudnia.

O! Kolejni!
2 lat temu

Anti-vax father, 45, who ignored wife’s pleas to get vaccine dies of Covid after three weeks in hospital

Początek artykuły jak wiele poprzednich. 45-letbi ojciec, antyszczepionkowiec, który zignorował prośby o zaszcczepienie się, przegrał z Covid-19

Jeden z was.
Trochę debil trochę uparty, trochę za dużo siedział w necie

Gligor Kedioski died on January 2 after being admitted to hospital in December and placed in induced coma

Family not sure how he contracted virus, but he had not been jabbed despite wife’s attempts to persuade him

Trichę nie słuchał próśb żony

Now, they are battling to repatriate Gligor’s body to his native country of Macedonia, in line with his wishes

Trochę w UK

Paying tribute, friends described him as a generous man full of life and always talking about next adventure

Zawsze mówił dzień dobry, te sprawy.

Do O! Kolejny!
2 lat temu

Twoja powtarzalność wpisów oraz ich treść świadczy o twojej zaawansowanej chorobie, a dokładniej zespole maniakalno – depresyjnym. Za to że dałeś się zrobić w konia i rozsadza cię frustracja nic nie poradzimy, pozostaje jedynie wizyta u specjalisty.

waldi
2 lat temu

do „O! Kolejni” Już ci pisałem zmień kanał. No chyba że jesteś Lekarzem, lub pracujesz w służbie zdrowia. I tak niemożliwym jest zaszczepienie całego społeczeństwa więc o co ci chodzi. Wejdz sobie na str STOP NOP lub zobacz ile nopów lub w bazie VAERS. Ciekawe jakby ktoś u ciebie zmarł po szczepieniu. Poczekaj trochę , rok dwa, a u ciebie w rodzinie też zacznie się dziać. Tylko że może ty jak minister od niezdrowia nie będziesz łączył faktów, więc uznasz że tak musiało być. Jesteś trollem czy bezrobotny i się nudzi i ciągle i na jeden temat piszesz , nie widząc drugiej strony. Jak ci się nudzi to do roboty , bo widzę że masz za dużo wolnego czasu!!! A nie krytykować innych co mają inne zdanie niż TY wszechwiedzący.

O! Kolejni
2 lat temu

Niezaszczepiona kobieta z COVID-19 zmarła po porodzie. Rodzina obwinia szpitalDramatyczne zdarzenia miały miejsce w szpitalu w Sandomierzu, gdzie z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa trafiła 33-letnia kobieta w zaawansowanej ciąży. Lekarze ze względu na stan zdrowia pacjentki postanowili przeprowadzić cesarskie cięcie. Kobieta zmarła dwa tygodnie po porodzie, zostawiając męża i piątkę dzieci. 33-latka nie była zaszczepiona przeciwko COVID-19

Malwina miała kaszel, można powiedzieć, że przez tydzień ją dusiło, dlatego 27 listopada wezwaliśmy karetkę. Szybki test potwierdził u niej zakażenie koronawirusem i chociaż okazało się, że ma bardzo dobrą saturację, to ostatecznie podjęto decyzję o zabraniu jej do szpitala w Sandomierzu – zrelacjonował portalowi mąż zmarłej.

Według mężczyzny „nic nie wskazywało na ciężki przebieg zakażenia”, ale decyzją lekarzy, kilka godzin po przyjęciu kobiety do szpitala, przeprowadzono cesarskie cięcie. – Po operacji żona zadzwoniła do nas i powiedziała, że córeczka jest już na świecie. Była oczywiście osłabiona, ale cieszyła się, że Hania jest zdrowa – opisał pan Jan.

W następnych dniach pan Jan miał dostawać coraz to gorsze wieści o stanie zdrowia żony. W końcu miał usłyszeć, że pani Malwina nie ma już 90 proc. płuc. – Nie mogłem zrozumieć, jak jej stan mógł aż tak się pogorszyć, jak jej płuca mogły z dnia na dzień zniknąć – skomentował. Tragiczna wiadomość ze szpitala nadeszła 18 grudnia.

Wiadomo, że małżonkowie nie szczepili się przeciwko COVID-19, ponieważ bali się możliwych powikłań.
– Ja jestem przekonany, że przyczyną śmierci mojej żony nie był wirus, tylko powikłania po cesarskim cięciu i wylew, którego doznała do jamy brzusznej – ocenił mąż pani Malwiny.

(Oczywiście)

53
0
Napisz co o tym sądziszx